Młode Wilki 3 - zdjęcia do filmu zaczniemy w lipcu!
Mówią w rozmowie z portalem gs24.pl reżyser i producent filmu.
Głos: Za kilka dni minie 21 lat od premiery Młodych Wilków, filmu, który wywarł ogromne wrażenie na młodym pokoleniu tamtych czasów. Teraz planujecie kolejną, trzecią już część. O czym będzie ten film?
Jarosław Żamojda, reżyser: Tamte czasy były bardzo dynamiczne. To był okres transformacji. Wielu młodych ludzi było pozostawionych samych sobie. Szukali swojego miejsca w życiu. Niektórzy wybrali drogę przestępstwa. Dzisiaj mamy nowe pokolenie. Osiemnasto-, dwudziestolatków, którzy też mają problemy, ale innego typu. Przez wiele lat wstrzymywałem się od tego tematu. Ale minęło już tak dużo czasu, że następne pokolenie mogłoby znaleźć swój portret na ekranie. Stąd pomysł nowe Młode Wilki 2017. Nowa historia o nowym pokoleniu, które wchodzi w życie.
I znowu Szczecin...
Mam sentyment do tego miasta. I tutaj po raz pierwszy opowiedziałem historię młodych wilków 1994, stąd naturalny pomysł, aby powrócić do Szczecina i opowiedzieć nową historię. Pojęcie „młode wilki” jest zawsze przypisane do konfliktu pokoleniowego. Młodzi ludzie, którzy wchodzą w pewną rzeczywistość społeczną i mają prawo walczyć o swoje miejsce. A ich konkurencją jest starsze pokolenie z ugruntowaną pozycją. Tak było i w 1994 r. i tak jest teraz. Myślę, że warto o tej młodzieży opowiedzieć.
To znaczy, że na ekranie zobaczymy tylko nowych aktorów?
Bogusław Job, producent: Przygotowujemy casting w połowie maja. Na pewno będą grali młodzi ludzie. Z poprzedniej obsady nie zagra główny bohater (Jarosław Jakimowicz - red.) ponieważ w poprzednim filmie został uśmiercony. Nie przywrócimy go do życia, bo to byłoby science fiction i okłamanie widzów, którzy oglądali pierwszą część Wilków. Druga osoba, która nie zagra to Piotr Szwedes. Pozostali aktorzy z pierwszej części zagrają.
Kogo będziecie szukać w castinagach?
J.Ż: Szukamy ludzi utalentowanych, którzy mieli kontakt ze sceną, choć nie muszą być absolwentami szkół teatralnych.
Jakie wątki szczecińskie zobaczymy w filmie?
J.Ż.: Chcemy zbliżyć się do wody, bo przecież woda to ważny element Szczecina. Chcemy pokazać stocznię szczecińska, pl. Grunwaldzki, szczecińską zieleń. Chcemy pokazać ten urok miasta. Będą miejsca, które już były prezentowane w filmie, ale szukamy też nowych. To będzie film bardzo dynamiczny, pełen pościgów, kino akcji, sensacji, ale też film o poszukiwaniu miłości.
Zainteresowaliście filmem władze Szczecina?
B.J.: Bardzo się cieszę, że władze miasta zainteresowały się naszą produkcją. Co prawda jestem dopiero po pierwszym spotkaniu z prezydentem i panią dyrektor wydziału kultury, ale podeszli do tego bardzo sympatycznie. Chcę się też spotkać z panem wojewodą i marszałkiem i zyskać ich poparcie. Nie ukrywam, że zainteresowane produkcją są też inne miasta, ale nie chcemy opuszczać Szczecina, bo przecież ta historia zaczęła się od Szczecina. Mamy już dystrybutora, jednego z najlepszych, czyli Kino Świat. Rozmawiamy z Telewizją Polską, która współpracowała z nami w pierwszej części
Na jakim etapie są prace nad filmem?
J.Ż.: Jesteśmy w przededniu robienia harmonogramu zdjęć. W scenariuszu zaszły pewne zmiany po konsultacjach z inwestorami i dystrybutorem. Oddamy scenariusz w ręce aktorów, kostiumologów, scenografów, aby mogli film przygotować. Produkcja ruszy, gdy zespół przystąpi do pracy. A ponieważ ruszają zdjęcia próbne, to możemy powiedzieć, że jesteśmy już w pierwszym etapie. Jesteśmy po dokumentacji w Łebie, Międzyzdrojach, Świnoujściu. Znaleźliśmy dobre plenery w okolicach Wałcza. Teraz jesteśmy w Szczecinie i mimo złej pogody staramy się przybliżyć wyobraźnią jak to będzie wyglądało w lipcu, gdy ruszą zdjęcia. Film jest dużym wyzwaniem, bo zakłada wiele scen z udziałem kaskaderów, pościgów, efektownymi sekwencjami samochodowymi. Wymaga to dużej staranności i budżetu. Zbudowanie wszystkich elementów wymaga współpracy wszystkich stron. Jesteśmy na dobrej drodze, aby przyspieszyć.
To kiedy premiera?
B.J.: Wszystko zależy od realizacji zdjęć. Planujemy premierę jeszcze przed Bożym Narodzeniem i mam nadzieję, że nam się to uda. Planujemy prapremierę w Szczecinie, a premierę w Warszawie.