Mniej sklepów z alkoholem? Taki pomysł ma PiS [INFOGRAFIKA]
Już niebawem kupienie alkoholu może okazać się nie lada wyzwaniem, bowiem Prawo i Sprawiedliwość zaproponuje nowe regulacje dotyczące punktów, w których możemy kupić mocniejsze trunki. Sprawdziliśmy, ile sklepów z alkoholem przypada średnio na 1000 mieszkańców największych miast w naszym regionie.
Projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości przygotował Związek Miast Polskich, a jednym z inicjatorów pomysłu jest poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk, który reprezentuje Poznań w ZMP.
Plany są takie, by nowe przepisy weszły w życie jeszcze w pierwszej połowie tego roku.
Zgodnie z koncepcją PiS, to radni decydowaliby m.in. o miejscach, w których nie można byłoby sprzedawać alkoholu. Dzięki znowelizowanej ustawie, rajcy mogliby określać godziny, w których nie można kupować mocniejszych trunków oraz limity sklepów na terenie poszczególnych dzielnic w miejscowościach.
Już teraz sprawdziliśmy, ile takich sklepów przypada na mieszkańców naszego regionu. W przypadku miast na prawach powiatu na pierwszym miejscu ex aequo uplasowały się Częstochowa i Bytom (2,32). Drugie miejsce okupują dwa miasta - Katowice i Piekary Śląskie (2,26).
Największe wyzwanie to kupienie alkoholu w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie na 1000 mieszkańców przypada jedynie 1,75 sklepu z mocniejszymi trunkami.
W pozostałych dużych miastach naszego regionu najwięcej sklepów w przeliczeniu na liczbę mieszkańców ma Żywiec (2,76), a tuż za nim są Wodzisław Śląski (2,74) oraz Zawiercie (2,56).
Średnia liczba sklepów z alkoholem w pozostałych miastach przedstawia się następująco: Będzin (2,31), Lubliniec (2,3), Cieszyn (1,88), Tarnowskie Góry (2,04), Bieruń (2,36) i Pszczyna (2,36).
Dane dotyczące miast na prawach powiatu znajdziecie na infografice.