Ich motto brzmi: „Stwórz własną modę, nie pozwól innym robić tego za Ciebie”. Cztery licealistki radzą, jak nie zostać chorobliwą miłośniczką trendów lub zakupoholiczką.
- Rok temu z koleżanką chciałyśmy wziąć udział w projekcie Zwolnieni z Teorii. W tym roku Kasia wpadła na pomysł, żebyśmy zajęły się ubraniami. W trakcie pandemii nie kupowałyśmy żadnych ubrań i odkryłyśmy, że da się kupować mądrze, lepiej traktować ubrania, dać im dłuższe życie. Jednym z naszych pomysłów było zorganizowanie wymiany i rozdawania ubrań, czyli taki lumpeks na świeżym powietrzu. Wojna na Ukrainie sprawiła, że mogliśmy w ten sposób pomóc także osobom przybywającym z Ukrainy - mówi Hanna Skoczowska ze Szczecina. - Do projektu Fashion with Passion zachęciła nas jedna z naszych nauczycielek. Każdy projekt ma swojego mentora, my trafiłyśmy na bardzo fajną dziewczynę z Warszawy, która nam we wszystkim pomaga.
Zanim kupisz, pomyśl, czy warto
Działania projektu skupiają się wokół prowadzenia informacyjno-edukacyjnych kanałów w mediach społecznościowych.
- Osoby w naszym wieku często kupują ubrania bez opamiętania, oglądają tik-toka, idą za modą, która się bardzo szybko zmienia. A ta moda ma okropny wpływ nie tylko na naszą kieszeń, na nasze myślenie, ale też na nasze środowisko. W tej branży cierpią też pracownicy firm, które produkują ubrania - mówi Hanna.
- Na naszym Instagramie i Facebooku wstawiamy posty, w których piszemy o różnych ciekawostkach, nagrywamy tik-toki, staramy się dotrzeć do naszej grupy wiekowej, organizujemy wymiany połączone ze zbiórkami. Myślimy też o tym, żeby zacząć działać na YouTubie.
- Nie byłam nigdy żadną pasjonatką mody, ale rok temu zauważyłam, że mam coraz więcej ubrań i poczułam się tym przytłoczona - mówi Katarzyna Konior. - Miałam pełną szafę, a cały czas chciałam kupować więcej. Zauważyłam, że mam ubrania, które są dobre i fajne, a ja ich nie noszę, bo mam ochotę na coś nowego. Zaczęłam doceniać to, co mam. Nosiłam też ubrania po mojej starszej siostrze. Okazało się, że nie warto cały czas gonić za trendami. To my tworzymy modę, dlatego powinna ona być pasją i dawać nam dobre samopoczucie, a nie zmuszać nas do dopasowania się do reszty.
Nie nosisz, wymień się ciuchem z innymi albo oddaj potrzebującym
Na większą skalę działają głównie w Internecie (Facebook, Instagram, TikTok, Twitch, Pinterest), edukując. Na mniejszą na terenie szkoły, gdzie przeprowadzają zbiórki i wymiany ubrań. Ostatnio można było spotkać je w centrum miasta, gdzie zorganizowały kiermasz, z którego dochód przeznaczyły na pomoc Ukrainie. W planach kolejne akcje.
Wobec obecnej sytuacji na świecie dziewczyny podjęły decyzję, aby realizować projekt, pomagając uchodźcom. Już teraz prowadzą zbiórkę odzieży na terenie Szczecina i okolic, a uzyskane ubrania rozdają wszystkim potrzebującym, przy okazji zbierając datki, które po zakończeniu ich wydarzeń będą przekazane na zbiórkę pieniężną „Pomoc Ukrainie - Ukraino, nie zostawimy Cię w potrzebie” na platformie siepomaga. Uczennice uważają, że w ten sposób, realizując główny cel projektu, jakim jest nadawanie ubraniom drugiego życia, będą mogły jednocześnie pomóc naszym sąsiadom.
- Podczas zbiórki ubrań poczułyśmy, że robimy coś ważnego, że dajemy istotną pomoc. Nagłaśnianie problemu jest ważne, ale my chciałyśmy też działać, a nie tylko mówić. To daje bardzo dużo satysfakcji, że mamy wpływ na czyjeś życie. Może niezbyt duży, ale jednak - mówi Katarzyna.
Kochaj modę, ale nie małpią miłością
Okazuje się, że zainteresowanie modą nie musi oznaczać szaleństwa zakupowego ani żadnych zakupowych nałogów. Może oznaczać tworzenie własnego stylu, świadome wybieranie, włączanie rozsądku podczas zakupów. Można przestać kupować i nie czuć się z tego powodu źle. Można nauczyć się odwieszać ubrania w sklepie i odkładać na półki. I tym właśnie zajmują się licealistki. Na własnym przykładzie.
- Prywatnie również interesuję się modą - mówi Hanna. - Kiedyś bardzo zwracałam uwagę na trendy i zobaczyłam, jak to na mnie wpływa niekorzystnie. Powtarzając pewne zachowania, tworzyłam błędne koło. Kiedy nosiłam ubrania, które nosili inni, nie byłam sobą i wyglądałam tak samo jak inni. Moi rodzice często się śmiali, że widzieli mnie na ulicy, ale to nie byłam ja. Każdy wygląda tak samo, a w modzie chodzi przecież o to, żeby wyrażać siebie. Celebryci noszą takie ubrania, jakich inni nie mają, więc trzeba być sobą, trzeba się wyróżniać.
Ilu ludzi musi jeszcze zginąć dla mody?
Rocznie wyrzucamy około 216 tys. ton ubrań. Co możemy z tym zrobić? W 2013 r. w wyniku zawalenia się dachu w Rana Plaza zginęło 1134 osób, a ok. 2500 ludzi zostało rannych. Cztery z ośmiu pięter wieżowca, w którym mieściły się m.in. fabryki odzieży, były budowane bez pozwolenia. Ile fabryk musi jeszcze runąć, żeby społeczeństwo zauważyło skalę problemu związanego z szybką modą? Ilu jeszcze ludziom odbierze życie?
- Nasz projekt ma na celu rozwiązanie tego problemu i uświadomienie społeczeństwa - mówi Hanna. - Naszym celem jest dotarcie do jak największej liczby odbiorców. W dzisiejszych czasach media społecznościowe przyczyniają się do nieustannych zmian trendów , co skutkuje szybkimi odpowiedziami branż odzieżowych. Od powstania nowego prądu modowego do pojawienia się ubrania za witryną sklepową mijają jedynie dwa tygodnie. Wpływy fast fashion odbija się negatywnie nie tylko na pracownikach wielkich fabryk, ale także na naszym zdrowiu psychicznym oraz środowisku, w którym żyjemy.
Lumpeksy są super! Znajdź w nich ubrania w stylu vintage
Dziewczęta sugerują, że dobrym pomysłem są zakupy w second-handach. Można tam znaleźć praktycznie nowe rzeczy, jeszcze z metkami. Obecnie kupowanie w lumpeksach nie jest już kojarzone ze wstydem. Szczecin. Koszalin, Słupsk i inne miejscowości regionu mają bogatą ofertę, jeżeli chodzi o sklepy z używanymi ubraniami. Znajdziemy je zarówno w centrum miasta, jak i poza nim.
A jak umiejętnie zrobić zakupy w second-handzie? Zawsze warto przejrzeć cały asortyment sklepu, może trafi się jakaś perełka. W takich miejscach zakupy robią także osoby, które noszą ubrania vintage. Jest ich coraz więcej. Mnóstwo marek i kolekcji wraca do minionych dekad i epok, by wprowadzić do swoich projektów nostalgiczną nutę z przeszłości.
Samo słowo vintage pochodzi z terminologii winiarskiej i oznacza dobry rocznik wina. Moda na odświeżanie używanych rzeczy i dawanie im drugiego życia przywędrowała do Europy ze Stanów Zjednoczonych w latach dziewięćdziesiątych. Do Polski powoli zaczęła docierać dopiero kilkanaście lat temu. Vintage to pewien rodzaj idei, gdzie liczy się jakość, marka i styl, w którym poszczególne elementy są jak dobre wino - im starsze, tym cenniejsze.
Podczas selekcji ubrań do sprzedaży należy także zwracać uwagę na metki. Co istotne, nie chodzi tu tylko o rzeczy firmowe, ale również takie, które są zrobione z dobrych, naturalnych materiałów. W przypadku mody vintage nikogo raczej nie interesują kiepskie, tanie ubrania z poliestru czy najpopularniejszych sieciówek. Warto skupić się na charakterystycznych ubraniach z poprzednich dekad, niszowych markach, rzeczach od projektantów albo po prostu odzieży o świetnym składzie.
Selekcja jest więc kluczowa. Koncentrujmy się na ubraniach, które rzeczywiście należą do stylu vintage, a nie mają go tylko imitować (czyli w praktyce zostały wyprodukowane w ostatnich latach przez znaną sieciówkę).
Aby wpisać ubranie czy stylizacje do kanonu mody vintage, należy pamiętać, że musi upłynąć co najmniej 20 lat, aby mogły być za takie uznane. Moda vintage to również zwrot ku jednemu stylowi w przeszłych trendach. Nie powinno się mieszać seksownego stylu z lat 50. i 60., którego symbolem są stylizacje Marylin Monroe, z hipisowskimi sukienkami w kwiaty. Stylizacje vintage to takie, w których pojawia się jeden lub maksymalnie dwa elementy z tego stylu. Nie muszą być mocnymi akcentami w tej stylizacji, ale zachowają równowagę i przykują uwagę - np. kolczyki, klipsy, stare, skórzane torebki, stylizowane nakrycia głowy czy... nawet fryzury retro.
Fashion with Passion
To projekt realizowany w ramach Olimpiady Zwolnieni z Teorii przez cztery uczennice szczecińskich liceów: Hannę, Kasię, Natalię (II Liceum Ogólnokształcące w Szczecinie) oraz Wiktorię (XIII Liceum Ogólnokształcące w Szczecinie). Jest skierowany do każdego, kto kupuje w tak zwanych sieciówkach. Priorytetem projektu jest zmiana podejścia społeczeństwa do zakupów oraz ubrań z drugiej ręki, a także nauka świadomego wyboru ubrań, by zwalczyć konsumpcjonizm. Zespół stawia sobie za cel polepszenie podejścia do mody. Zależy im na promowaniu świadomych zakupów, dbaniu o posiadane ubrania, dawaniu im drugiego życia oraz wspieraniu etycznych, głównie polskich marek.