MON doniósł prokuratorowi, a płk Adam Mazguła pisze pozwy
Żandarmeria Wojskowa może zatrzymać emerytowanego wojskowego z Nysy, jeśli na marsz KOD w Warszawie przyjedzie w mundurze.
Komitet Obrony Demokracji wzywa do antyrządowych manifestacji 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Jednym z autorów apelu o protesty jest emerytowany pułkownik z Nysy, Adam Mazguła. Na wcześniejszych demonstracjach pojawiał się on w mundurze wojskowym i wzywał innych wojskowych do zakładania mundurów.
Tymczasem według Ministerstwa Obrony Narodowej byli wojskowi mogą nosić mundury tylko w dniach narodowych świąt lub przy innych okazjach za zgodą MON. Mazguła takiej zgody nie ma. W tej sytuacji Żandarmeria Wojskowa może go nawet zatrzymać.
Poza tym resort zawiadomił Prokuraturę Okręgową w Warszawie, że Adam Mazguła publicznie nawołuje do przestępstwa, co jest karane. Zarzuca mu także publiczne pochwalanie stanu wojennego przez określenie, że „dochowano kultury w tym zdarzeniu”. Sam Mazguła przeprosił już Polaków, którzy poczuli się obrażeni tym określeniem, za „źle wypowiedziane myśli”.
Adam Mazguła nie odbierał wczoraj telefonów. Nie dowiedzieliśmy się, czy na wtorkową manifestację w Warszawie pojedzie w mundurze. Na jednym z portali społecznościowych opublikował wczoraj swoje kolejne oświadczenie, w którym zapowiada skierowanie do sądu pozwów przeciwko osobom i organom państwa, które oczerniają jego i organizacje, z którymi był związany (między innymi ZHP czy „Karpatczyków”). Będzie się domagał dużych odszkodowań. Nie wskazuje jednak dokładnie, kogo zamierza pozwać.
- Rozważam także postawienie w stan oskarżenia B. Misiewicza (rzecznik prasowy MON - przyp. red.) - napisał w oświadczeniu płk Mazguła. - Za publikację dokumentów moich akt osobowych, które nawet dla mnie nie są dostępne.
- Rozważam także postawienie w stan oskarżenia B. Misiewicza - napisał w oświadczeniu płk Mazguła. - Za publikację dokumentów moich akt osobowych, które nawet dla mnie nie są dostępne.
Emerytowany wojskowy z Nysy napisał wczoraj, że PiS chce go skompromitować i rozbić koalicję ludzi podpisanych pod apelem o demonstracje 13 grudnia „Stop dewastacji Polski”. W jego opinii jest „niszczony” za to, że wzywa wojsko, policję i służby państwowe do aktywności i upowszechnia wiedzę o „podłej zmianie”.