Nikt na bieżąco nie śledzi zapisów z kamer monitoringu miejskiego. To, co zarejestruje kilkadziesiąt obiektywów, jest utrwalane i odtwarzane w ramach potrzeby. Taki stan trwa już od miesięcy, ale ma to się zmienić. Właśnie podciągnięto światłowód do siedziby straży miejskiej.
Kilkadziesiąt kamer działa, ale to, co rejestrują, nie jest na żywo weryfikowane przez powołane do tego służby. Od wakacji w komendzie przy ul. Reymonta nie urzęduje żaden strażnik miejski, który kontrolował przekaz z kilkunastu obiektywów rozlokowanych w newralgicznych punktach miasta. Również policja się tym nie zajmuje, bo w praktyce to nie jej zadanie, a pomieszczenie obok dyżurki, gdzie znajdowały się monitory, jedynie użyczała.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień