Łukasz Cieśla

Mord w Żernikach: prokurator Jan Sz. częściowo oczyszczony z potencjalnych zarzutów

Proces policjantów toczy się w Sądzie Rejonowym Poznań Nowe Miasto i Wilda Fot. Łukasz Cieśla Proces policjantów toczy się w Sądzie Rejonowym Poznań Nowe Miasto i Wilda
Łukasz Cieśla

Prokurator Jan Sz., który zdaniem Prokuratury Krajowej popełnił błędy poprzedzające mord w Żernikach, nie usłyszy zarzutów w dwóch z trzech badanych wątków. Całkowicie odetchnąć nie może, bo nadal ma być badana kwestia nieprzyznania ochrony policyjnej zamordowanej Monice G.

W marcu 2016 roku w podpoznańskich Żernikach zginęła Monika G. Zamordował ją były partner. Wcześniej ją śledził, stał pod jej domem, znęcał się, groził, zmuszał do seksu. W przeszłości siedział w więzieniu za przemoc wobec byłej żony. Wyszedł na wolność, przebywał na warunkowym zwolnieniu z więzienia. Bał się, że skargi kolejnej partnerki, Moniki G., spowodują, że wróci za kratki. Po kilku tygodniach takiego nękania zamordował ją, sam popełnił samobójstwo.

WIĘCEJ
Mord w Żernikach: rusza proces oskarżonych policjantów
Matka zamordowanej ma pretensje do poznańskiej policji

O niedopełnienie obowiązków zostali oskarżeni czterej poznańscy policjanci. Ich proces trwa w poznańskim sądzie. W sprawie pojawił się m.in. wątek nieprzyznania policyjnej ochrony młodej kobiecie, bagatelizowanie jej skarg, opieszałość organów ścigania. Oskarżeni policjanci winę przerzucają na prokuratora Jana Sz. z Prokuratury Rejonowej Poznań Nowe Miasto. Ich zdaniem nie chciał połączyć w jedno postępowanie kilku skarg Moniki G. Nie zajął się też, zdaniem policjantów, jej pismami, z których miało wynikać, że chce ochrony.

Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej chciał postawić zarzuty również prokuratorowi. Chodziło o trzy wątki: niepołączenie w jedno postępowanie zgłoszeń o groźbach i próbie gwałtu, niewszczęcie sprawy o nakłanianie Moniki przez byłego partnera do wycofania zawiadomień z policji oraz nienadanie biegu jej wnioskowi o policyjną ochronę.

Jedna z osób znających kulisy sprawy sugeruje, że Jan Sz. prawdopodobnie nie poniesie żadnych konsekwencji. Dlaczego? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 50% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Łukasz Cieśla

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.