Motoklasyki są bardzo modne
Połowa sierpnia to już od 7 lat termin, który wpisywany jest do kalendarzy miłośników pojazdów zabytkowych.
Wtedy bowiem przy zamku Topacz pod Wrocławiem odbywa się Motoclassic, czyli wielki piknik, na którym można oglądać m.in. stare motocykle i samochody. W tym roku miejsce to na spotkanie wyznaczyli sobie także członkowie klubów bugatti i mercedesów „pagoda” (W113). Ci drudzy zaprosili do Topacza Paula Bracqa, słynnego francuskiego stylistę, który ten model zaprojektował. Poza licznymi towarzyskimi spotkaniami 84-letni Bracq wygłosił niezwykle interesujący wykład na temat projektowania samochodów.
Tegorocznej imprezie towarzyszyły wystawy pojazdów wojskowych, strażackich, a także samochodów i motocykli produkowanych po wojnie w krajach socjalistycznych, np. w Związku Radzieckim i NRD.
Specjalnie na Motoclassic z muzeum Porsche przywieziono trzy unikatowe samochody: 917, 919 hybrid (oba w swoim czasie wygrywały m.in. 24Le Mans) oraz 918 spyder. Ich obecność w Topaczu dowodzi, że ranga tej imprezy w europejskim światku motoryzacyjnej klasyki jest już bardzo wysoka.
Doroczne spotkanie na zamku Topacz było również okazją do spotkań tysięcy nie tylko tych, którzy już kolekcjonują motoryzacyjne zabytki, ale również tych, którzy lubią je tylko oglądać i to niekoniecznie w muzeum, choć takowe działa tu przez cały rok.