- Udar mózgu nie jest już wyrokiem, a badania potwierdzają, że terapia tlenem o podwyższonym ciśnieniu daje dobre efekty - mówi prof. Alina Borkowska, neuropsycholog z CM UMK w Bydgoszczy.
Hiperbaria tlenowa to cudowna terapia na wiele schorzeń. Do takiego wniosku można dojść, kiedy przejrzy się zasoby internetu. Nic dziwnego, że pojawia się coraz więcej placówek oferujących leczenie tlenem o podwyższonym ciśnieniu. Można odnieść wrażenie, że medycyna znalazła „świętego Grala”.
(śmiech) Absolutnie tak nie jest. Prawdą jest, że terapia tlenem znana jest od bardzo dawna - w przeszłości była głównie wykorzystywana w leczeniu choroby dekompresyjnej nurków. Zauważono, że leczenie wysokosprężonym tlenem poprawia utlenowanie różnych tkanek, zarówno związanych z mózgiem, jak i tkanek ran. Jednak nie jest tak, że przewlekłą ranę wyleczy się od razu hiperbarią. Inaczej nie byłoby tylu amputacji z powodu stopy cukrzycowej...
... w których bijemy niechlubne rekordy w Europie.
Mamy ich najwięcej, niestety. Natomiast ostatnie lata przyniosły wiele nowych informacji na temat zastosowań hiperbarii i jej neuroprotekcyjnego działania w mózgu, szczególnie u osób po wypadkach samochodowych, po urazach głowy i udarach. Prowadzone w świecie badania, w których prym wiedzie izraelski ośrodek prof. Efratiego, wykazały pozytywny wpływ hiperbarii w leczeniu skutków udaru mózgu. Wiadomo, że specjaliści z Izraela wykonywali neurobrazowanie, oceniając, co jest w mózgu przed i po terapii. Wyraźnie wykazano, że terapia tlenem o podwyższonym ciśnieniu zmniejsza obrzęk mózgu, poprawia przepływ tlenu i komunikację neuronów. Regenerują się nawet te obszary, które są nieaktywne (zniszczone).
Jaki jest mechanizm neuroprotekcji?
Mechanizm neurobiologiczny jest bardzo skomplikowany. Dotyczy zarówno poprawy mitochondriów czyli centrów komórek związanych z jej życiem, jak i neuroprzekaźnictwa. Poprawia się także plastyczność synaptyczna (synapsy to zakończenia nerwowe, które łączą jedną komórkę z drugą). Jednocześnie okazuje się, że komórki potrafią wytwarzać więcej tych połączeń. Dlatego też szybciej dochodzi do poprawy (obudzenia) połączeń neuronalnych pomiędzy ośrodkami korowymi, ale też korowo-podkorowymi.
Na odbywającej się we Francji w kwietniu tego roku konferencji Europejskiego Towarzystwa Hiperbarii Tlenowej terapia z zastosowaniem tlenu o podwyższonym ciśnieniu u pacjentów po udarach dostała „zielone światło”.
To było bardzo ważne wydarzenie. Liczę, że w Polsce decydenci będą myśleli o tym, by pewne terapie z zastosowaniem hiperbarii były dopuszczone do stosowania.
NFZ nie finansuje hiperbarii w chorobach neurologicznych. Nie pokrywa też kosztów leczenia pacjentów w komorach jednoosobowych, a takich jest sporo. Tego nie wiedział Robert Wierzbicki, najsłynniejszy w kraju pacjent po udarze, który szukał ośrodka oferującego terapię hiperbaryczną. Wybrał 22. Wojskowy Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny w Ciechocinku, który zaoferował mu... rehabilitację ogólną za 20 lat.
To zaproszenie uwłacza człowiekowi. Czy w tym szpitalu zdają sobie sprawę, że pacjenta potraktowali... kabaretowo? Znam tego pana, bo z nami też się kontaktował. Najnowsze rekomendacje w odniesieniu do udarów jasno precyzują wskazania do hiperbarii. Jest wśród nich nieostra faza po udarze. Terapia w komorze po świeżo przebytym udarze jest niewskazana - są bowiem problemy z uregulowaniem ciśnienia pacjentowi, dlatego nie wolno dokładać czynnika, który mógłby to zaburzać. Były na świecie próby u pacjentów z ostrym udarem, ale nie wykazały, by hiperbaria miała istotne znaczenie. Do leczenia w komorze wskazaniem jest też encefalopatia czy uszkodzenie spowodowane niedotlenieniem mózgu, na przykład po operacjach kardiochirurgicznych i innych, gdzie doszło do niedotlenienia.
W ofertach części placówek, które mają komorę hiperbaryczną, można przeczytać, że ta terapia jest zalecana w autyzmie.
Europejskie Towarzystwo Medycyny Hiperbarycznej nie rekomenduje tlenoterapii w leczeniu autyzmu. Są jednak rodzice, którzy uważają, że takie leczenie może pomóc ich dziecku.
Zaszkodzić również!
Na świecie robi się pojedyncze próby. Jest wiele ośrodków, choćby w USA, które na swoich stronach internetowych rekomendują hiperbarię w autyzmie . Sądzę, że metodą „kopiuj-wklej” importowane są na strony polskich placówek. Kiedyś rozmawiałam z naukowcem z Chin. Od niego dowiedziałam się, że tam każdy szpital ma komorę hiperbaryczną wieloosobową (na 80 miejsc). Pracują na okrągło! Kiedy zapytałam, kogo leczycie, usłyszałam, że zdrowe osoby. Okazuje się, że u starszych pacjentów, na etapie łagodnych zaburzeń poznawczych, terapia w komorze przynosi dobre efekty. Trzymajmy się jednak zaleceń.
Pacjent po udarze mózgu powinien być stale rehabilitowany. Niestety, w Polsce, wpada w „czarną dziurę systemu”.
Osoby po udarach nie powinny korzystać z komór jednoosobowych. Dlaczego?
Pacjent po udarze może dostać ataku epilepsji. Zanim uda się rozprężyć komorę, mijają cenne minuty. Tlen nie tylko przynosi pozytywne skutki, ale może wywołać np. napad padaczki u osoby o szczególnej wrażliwości. W przypadku leczenia hiperbarią nieodzowna jest bardzo dobra kwalifikacja chorych. U pacjentów z ranami musi być monitorowane utlenowanie tkanek, w przypadku udaru chorzy też muszą być doskonale przebadani - konieczne jest badanie neuropsychologiczne, neurologiczne. Wiele firm nie przestrzega tych warunków.
Jakie są pani doświadczenia z osobami po udarach, które poddały się leczeniu w komorze hiperbarycznej?
Zgłaszają się do nas z różnych regionów Polski pacjenci, którzy szukają ratunku w rehabilitacji, szczególnie kognitywnej (terapia funkcji poznawczych). W naszym kraju to ciągle jest nowinka. Mamy w miarę dobrze zorganizowaną rehabilitację ruchowę, chociaż też nie, bo chory korzysta z różnego typu ćwiczeń, potem ma przerwę przez cztery lata, gdy tymczasem powinien być stale rehabilitowany. Brakuje natomiast kompleksowej opieki. Izraelskie badania dowodzą, że nawet po wielu latach od tego przykrego incydentu zdrowotnego, jakim jest udar, można uzyskać dobre efekty. Przykładem znany mi pacjent po dawno przebytym udarze, który korzystał z hiperbarii z powodu przewlekłej rany nogi, a niespodziewanie dla rodziny „poprawił głowę” - zaczął rozwiązywać krzyżówki, interesować się swoimi bliskimi,
Krzysztof Globisz, znakomity aktor, o którym wiemy, że przeszedł udar, był intensywnie rehabilitowany, aż w końcu pojawił się na scenie...
Bardzo wiele osób wraca do pracy, bo rehabilitują się za własne pieniądze i szukają różnych możliwości. Też mam chorych, którzy poddali się rehabilitacji kognitywnej - wynajmowali mieszkanie w Bydgoszczy przez dwa, trzy miesiące, by móc korzystać z tej terapii. Teraz myślimy o stworzeniu systemu, który będzie ponadczasowy - to znaczy, że nie będzie problemu z dostępem do niego, bez względu na to, gdzie pacjent mieszka i jak długo korzysta z rehabilitacji. Więcej na razie powiedzieć nie mogę, bo to rozbudza nadzieje chorych, a wystarczy, że nie dostaniemy pieniędzy na sfinansowanie projektu.
Liczy się każdy indywidualny przypadek powrotu do normalnego życia. Natomiast w skali państwa można mówić o ogromnych oszczędnościach, bo pacjent nie idzie na rentę.
Udar nie jest już wyrokiem. Znam osoby, które po roku czy dwóch latach systematycznej rehabilitacji, ponosząc jej koszty, wracają do pracy. Jeśli zwróci się uwagę na terapię kognitywną i terapię kompleksową widać ogromną poprawę. Ludzie mogą wrócić do aktywności zawodowej. Dla chorych stworzyliśmy własne programy, żeby mogli ćwiczyć w domu funkcje poznawcze.
Co jest potrzebne do prowadzenia terapii kognitywnej?
Po pierwsze bardzo dobre badanie neuropsychologiczne, dobra kontrola tego, co się poprawia, a co nie, które obszary można wykorzystać w terapii. To jest stała praca z pacjentem, żeby trenować różne funkcje związane z wieloma obszarami mózgu. Niezbędne są także specjalne programy komputerowe. Mamy taki program, sami go opracowaliśmy. Nasi pacjenci dostawali płytę do domu, by mogli ćwiczyć. Co jakiś czas była prowadzona kompleksowa ocena postępów i tego, co jeszcze można udoskonalić. Czasami dokładana była do tego określona terapia ruchowa, która ma działanie neuroprotekcyjne. Pomysłów jest naprawdę dużo, można zatem stworzyć system kompleksowy.
Czy pacjenci, którzy po udarze opuszczają klinikę neurologii dostają informację, że są takie możliwości terapii?
Nie, a mimo to niektórzy do nas trafiają. Mamy nawet pacjentów ze skierowaniami. W Klinice Rehabilitacji Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 w Bydgoszczy jest już stosowana terapia kognitywna, chociaż ogromnym problemem jest brak psychologów.
***
Prof. dr hab. n. med. Alina Borkowska
jest kierownikiem Katedry Neuropsychologii Klinicznej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. Działalność naukowo- badawcza katedry obejmuje m.in. badania dotyczące neurobiologicznych i genetyczno-molekularnych uwarunkowań funkcji poznawczych.