Kuria przeprosiła za sobotnią mszę w katedrze białostockiej, która była częścią obchodów 82. rocznicy założenia ONR.
Doceniam przeprosiny Kościoła za to, że otworzył swoje wrota przed ludźmi, którzy głoszą nienawiść i nacjonalizm – powiedział w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) pochodzący z Białegostoku poseł PO Robert Tyszkiewicz. Polityk odniósł się do przeprosin za „zachowanie członków ONR w katedrze białostockiej”, które wystosowała kuria archidiecezjalna w Białymstoku.
W sobotę ONR świętował obchody 82. rocznicy założenia organizacji. Ich częścią była msza święta odprawiona w białostockiej katedrze, podczas której kontrowersyjne kazanie wygłosił tzw. ksiądz narodowców Jacek Międlar.
„Kuria zapewnia, iż Kościół białostocki jest apartyjny i jest mu obcy nacjonalizm” – czytamy w opublikowanym przez nią oświadczeniu. Ksiądz Międlar w sobotę stwierdził m.in., że nie należy tolerować „ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków”, a chemioterapią dla niego może być „bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm”.
Mszę w katedrze białostockiej koncelebrował kapelan Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku ks. Leon Grygorczyk. – Uważam to za absolutny skandal. Policja ma być gwarantem bezpieczeństwa wszystkich obywateli, tak nie powinna wyglądać strawa duchowa serwowana podlaskim policjantom – stwierdził poseł PO.
Dodał, że zbulwersowało go to bardziej niż „znany ze swoich poglądów” Międlar. – Byłem tylko w kościele na mszy, nic więcej. Modlę się za wszystkich ludzi, za posła Tyszkiewicza również – odpierał zarzuty polityka w rozmowie z AIP ks. Grygorczyk.
Ksiądz Jacek Międlar przebywa w klasztorze zamkniętym, gdzie został skierowany z Zakopanego. Tam ksiądz spędził zaledwie jeden dzień –_władze przeniosły go ze względu na uczestniczenie w wiecu ONR. Wcześniej pracował we Wrocławiu, gdzie brał udział w wydarzeniach organizowanych przez nacjonalistów.