Mundurowi po godzinach: Policjantka z wiolonczelą [ZDJĘCIA]
W tym roku zagrałam dla koleżanek i kolegów w Mikołowie, a wcześniej odebrałam awans na stopień młodszego aspiranta. Musiałam bardzo szybko się przebrać - śmieje się mł. asp. Bogusława Dudek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie. W tej chwili w naszym regionie jest jedyną policjantką wśród wiolonczelistek i jednocześnie jedyną wiolonczelistką wśród funkcjonariuszek.
Od dziecka jest multiinstrumentalistką, ale marzyła także o służbie w policji. Udało jej się połączyć te dwa zupełnie różne światy.
- Gdy uczyłam się grać na wiolonczeli, to w pewnym momencie poczułam, że chciałabym robić także coś innego, a muzykę traktować jako pasję - tłumaczy mł. asp. Bogusława Dudek.
Służbę w policji rozpoczęła dokładnie 18 stycznia 2008 roku, tuż po siedmiomiesięcznym kursie podstawowym w Szkole Policji w Katowicach.
Na początek trafiła do komisariatu policji w Gaszowicach, gdzie przez cztery lata pracowała w prewencji. Następnym etapem na zawodowej ścieżce utalentowanej wiolonczelistki była Komenda Miejska Policji w Rybniku, gdzie Bogusława Dudek - przez kolejne cztery lata - pracowała w referacie do spraw przestępczości nieletnich. W rybnickiej komendzie zastępowała także oficera prasowego.
Od stycznia tego roku sympatyczna policjantka odpowiada za kontakt z mediami w Komendzie Powiatowej Policji w Mikołowie.
Punktem zwrotnym w jej życiu była jednak pierwsza komunia święta i prezent, który dostała - organy. Nie rozstawała się z nimi na krok i rodzice wiedzieli, że nie mają innego wyjścia - ich córka musi spróbować swoich sił w muzyce.
Zapisali ją do ogniska muzycznego w Rybniku, gdzie trafiła pod skrzydła Marii Konsek. To właśnie ona przygotowywała ją do późniejszych egzaminów do szkoły muzycznej.
Policjantka grała na fortepianie, pianinie i wiolonczeli, ale ostatecznie wybór padł na ten ostatni instrument. - Tak naprawdę chciałam grać na fortepianie, ale gdy zdawałam do szkoły muzycznej, to miałam już 7 lat i było troszeczkę za późno. Spotkałam jednak nauczycielkę Bernadetę Orlik, która zaproponowała mi grę na wiolonczeli i zaszczepiła we mnie miłość do tego instrumentu. Tak naprawdę nie wiedziałam wtedy jeszcze jak wygląda wiolonczela - uśmiecha się funkcjonariuszka.
Dostała się do Państwowej Szkoły Muzycznej im. Wojciecha Kilara w Wodzisławiu Śląskim. Po czterech latach, w nagrodę za bardzo dobre wyniki w nauce, zagrała z Filharmonią Zabrzańską pod dyrekcją Sławomira Chrzanowskiego.
- Nie ukrywam, że było to wielkie przeżycie dla takiej małej dziewczynki. Było to zarazem stresujące i ekscytujące - wspomina z uśmiechem Bogusława Dudek.
Później przyszedł sukces w regionalnym konkursie muzycznym i rozpoczęcie nauki w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Braci Szafranków w Rybniku. Tam przez 6 lat uczyła się u profesora Leona Mielimąki, ale ciągle myślała o pracy w mundurze. Nikomu jednak o tym nie mówiła.
Już pod kątem służby w policji skończyła resocjalizację i wychowanie fizyczne w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Raciborzu, a później pedagogikę resocjalizacyjną z profilaktyką społeczną na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.
Przełożeni policjantki przeczytali w aktach osobowych, że funkcjonariuszka gra na wiolonczeli, a wcześniej koncertowała również podczas służby w Rybniku. Zaproponowano jej, by wystąpiła podczas tegorocznego Święta Policji w Mikołowie, razem z Orkiestrą Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
- To dla mnie ogromne wyróżnienie i myślę, że ten koncert był wyjątkowy. Koleżanki i koledzy z komendy w Mikołowie w ten sposób dowiedzieli się o mojej pasji - podkreśla Bogusława Dudek. Wciąż ćwiczy grę na wiolonczeli i fortepianie, co w wolnych chwilach pozwala jej się odstresować. Nie zdziwcie się także, gdy usłyszycie ją podczas uroczystości ślubnych.
- Po tym koncercie z okazji Święta Policji, już pojawiła się propozycja od jednej koleżanki-policjantki, bym zagrała podczas jej ślubu - uśmiecha się rzeczniczka mikołowskiej policji.