Czy kiedyś zdobędzie nagrodę Miesa van der Rohe dla współczesnej architektury?
Na oficjalnej prezentacji przedstawiono stan aktualnych prac nad Muzeum Morskim Centrum Nauki (pokazaliśmy je 24 kwietnia br.).
Zdaniem projektanta, arch. Piotra Płaskowickiego prace nad projektem są tak zaawansowane, że prawdopodobnie już za dwa miesiące będzie można wystąpić o zezwolenie na budowę. Do otwarcia droga jednak daleka, bo obiekt ma być udostępniony dopiero w 2020 r. Przed tym trzeba ogłosić przetarg na wykonawcę i wyłonić firmę oraz około roku zabierze wypełnienie gotowych murów treścią.
Przy okazji prezentacji pytaliśmy marszałka Olgierda Geblewicza o tradycyjne ekspozycje marynistyczne i dawne plany przejęcia na rzecz Muzeum Morskiego starego, dziewiętnastowiecznego budynku, który znajdzie się z tyłu nowego obiektu.
Przed kilku laty, gdy zrodził się ten pomysł, zamierzano tam ulokować duże gabarytowo eksponaty, w tym łodzie bałtyckie. Niestety, stał na terenie portu rybackiego Gryf.
Firma utworzyła nawet spółkę celową obejmująca obszar i obiekty, które mają być przekazane miastu, ale do dziś nie doszło do ich skomunalizowania.
- Rozmawiałem z panem prezydentem na ten temat - przyznał marszałek. - W kontekście stworzenia z Łasztowni marynistycznego centrum Szczecina. Była to też koncepcja architekta miejskiego. Tak więc przejęcie tego starego obiektu nie jest zależne tylko ode mnie, ale chcielibyśmy pójść właśnie w tym kierunku.
Póki co, architekt Piotr Płaskowicki przedstawił nie tylko wizualizacje obiektów, ale też omówił szczegóły poszczególnych pięter Muzeum.
W tym wprowadzone przez niego do projektu kuliste, wielofunkcyjne planetarium z kinem 5 D oraz taras ogólnie dostępny na trzecim piętrze. Prowadzić doń będą prócz wewnętrznych, także zewnętrzne schody. Dzięki temu korzystać będzie można z tarasu nawet wówczas, gdy Muzeum nie będzie czynne, a na Odrze odbywać się będą różne morskie imprezy.
- Chciałbym zakończyć cykl projektowy do końca roku, aby można było umożliwić rozpoczęcie przetargu na wyłonienie wykonawcy
- powiedział architekt.
Marszałek Geblewicz mówiąc o swojej wizji obiektu i jego otoczenia przyznał, że chciałby namówić prezydenta miasta na posadowienie na południowym cyplu Wyspy Grodzkiej masztu kapitana Maciejewicza.
- Byłby elementem dostrzeganym zarówno z Wyspy Łasztowni, jak i z estakady - tłumaczył i dodał o drugiej swojej wizji, a mianowicie dobudowania kei od strony Trasy Zamkowej, przeznaczonej wyłącznie dla oldtimerów.
Kilka danych statystycznych
Powierzchnia działki, na którym powstanie - 8,7 tys. m kw., a samej zabudowy - 4,4 tys. m kw. Budynek przypomina kadłub statku o wysokości 14 m, a więc tuż przy ziemi zajmie powierzchnię jedynie 2,2 tys. m kw. Kubatura przyszłego muzeum, to ponad 50 tys. m kw.
Muzeum będzie wyposażone w nowoczesne rozwiązania technologiczne, których zadaniem będzie zachowanie maksymalnego bezpieczeństwa oraz komfortu.
W środku prócz sal z nowoczesnymi przekazami audiowizualnymi i eksponatami, znajdą się też kawiarenki i miejsca sprzedaży pamiątek.
- Centrum Nauki będzie połączeniem narracji Muzeum Morskiego z nowoczesnymi interaktywnymi urządzeniami ze świata nauki
- mówi Witold Jabłoński, pełnomocnik marszałka ds. muzeum.