Mysia Wieża, piękne jezioro i najlepsi kajakarze
Niewielka Kruszwica przyciąga turystów przez cały rok. Słynna Mysia Wieża góruje nad jeziorem Gopło i jest widoczna jeszcze nim wjedzie się do miasta.
Słynna legenda o królu Popielu, okrutnym władcy, którego myszy zjadły, to jedna z najchętniej opowiadanych dzieciom bajek. Ile w niej prawdy, trudno zgadnąć. Pewne jest jednak, że niezwykła, ceglana, gotycka wieża, przyciąga rzesze turystów, a myszy są symbolem Kruszwicy, miasta, w którym ją zbudowano.
Ośmioboczna wieża na Półwyspie Rzępowskim ma 32 m wysokości i wraz z resztkami murów stanowi pozostałość zamku obronnego z XIV w. Zamek zbudowano ok. 1350 roku z fundacji króla Kazimierza Wielkiego, w miejscu starego ogrodu. Zamek jako warownia pełnił funkcję obronną na granicy państwa polskiego i krzyżackiego.
Przez wieki budowla popadała w ruinę, nękana pożarami i niewystarczającymi środkami na gruntową odbudowę. Ostateczny cios zadali jej Szwedzi, gdy w połowie XVII wieku opuszczając Kruszwicę zburzyli miasto i zamek.
Pod koniec XIX wieku najlepiej zachowaną wieżę odrestaurowano i otwarto dla turystów, którzy zaczęli tłumnie odwiedzać to miejsce, wspinając się po stromych schodach. I choć nie jest to najwyższa wieża w Polsce, każdego roku w sezonie letnim ustawiają się do niej kolejki. Warto się tam wybrać, bo widok z wieży na jezioro Gopło oraz na miasto i wielką cukrownię, zapiera dech w piersiach. Przepiękne jezioro, zwane dawniej Morzem Polaków (z powodu swoich rozmiarów), dziesiąte co do wielkości w Polsce, jest miejscem licznych zawodów wioślarskich. Na brzegu mieści się centrum treningowe dla kajakarzy, którzy każdego roku startują tu w licznych wyścigach.
Po jeziorze pływa statek turystyczny Rusałka. Warto z niego skorzystać, bo trasa rejsu jest przepiękna.
W samej Kruszwicy należy także obejrzeć oddaloną odMysiej Wieży kolegiatę z XII wieku. Piękne grube mury, podkreślające romański charakter budowli, wewnątrz kryją dwie dobrze zachowane chrzcielnice - piaskową z XI wieku oraz granitową z wieku XII.