Na autogazie wyjechali z dołka w świat
Kiedy pod koniec lat 90. Anatol Timoszuk przejmował białostocką firmę AC, była ona - jak sam nie raz mówił - w tak złym stanie, że nie mogła nawet ogłosić upadłości. Minęło 20 lat. W tym roku spółka giełdowa AC SA została doceniona tytułem Dużej Perły Polskiej Gospodarki.
Anatol Timoszuk trafił do AC w 1997 roku. Firma miała już dziesięć lat i wszystko wskazywało, że więcej mieć nie będzie. - W zasadzie to spotkałem się na „ostatnią wieczerzę” z kadrą kierowniczą - wspomina przedsiębiorca. - I ci ludzie mi wtedy powiedzieli, że jeśli im zaufam i znajdę pieniądze, to oni wyciągną firmę z tej kryzysowej sytuacji. Oni zaufali mi, ja im i się nie zawiodłem.
Wtedy jeszcze AC nie zajmowała się tak jak teraz instalacjami samochodowymi LPG i CNG. Robiła podgrzewacze do silników diesla i wiązki elektryczne do haków holowniczych. Handlowała też galanterią samochodową typu żarówki czy bezpieczniki. - Mój pomysł przejścia na instalacje autogaz wyniknął po prostu z tego, że coraz więcej mówiło się o tych rozwiązaniach. Miałem znajomego, którego to bardzo interesowało i czerpiąc natchnienie z jego działań, porozmawiałem z konstruktorami w AC - opowiada Anatol Timoszuk. - Bardzo mocno zainwestowaliśmy też w nowe maszyny.
Skąd były na to pieniądze? - Nie było łatwo, bo Bank Pekao akurat przejęli Włosi i wypowiedzieli kredyt AC. Ale zaufał mi BRE Bank - mówi przedsiębiorca, który pierwszą większą gotówkę zarobił ciężko pracując w Libii, a potem już w Polsce wszedł w branżę spożywcza zakładając hurtownię DEF (istnieje do tej pory i ma się dobrze).
Wsparcie przyszło także od partnera niemieckiego AC. - Rozmawialiśmy i zaufał naszej koncepcji - opowiada Anatol Timoszuk. - Kolejny raz przyjechał do Białegostoku już z rodzicami, którzy zarządzali jego finansami i pożyczył mi pół miliona marek. To były na owe czasy ogromne pieniądze. I pozwoliły mi stanąć na nogi.
Minęły dwie dekady, a z tym niemieckim kontrahentem firma utrzymuje kontakt do tej pory. Produkujemy dla niego zestawy elektryczne do haków holowniczych. I współpraca stale się rozwija, bo białostocka spółka ma w ofercie ponad tysiąc zestawów dedykowanych do poszczególnych marek samochodów.
- Sprzedałem też wtedy niechodliwe zapasy magazynowe. I nawet dostawcy mi pomogli, bo wydłużyliśmy im terminy płatności. Czyli wszystko potoczyło się w oparciu o wzajemne zaufanie - podkreśla Anatol Timoszuk. - Bo robienie biznesu to właśnie nie tylko pieniądze, ale i zaufanie. I ludzie. Trafiłem na wspaniałych, którzy do dziś pracują w AC i jestem z tego dumny. Wielki szacun! To na nich się wszystko opierało i do dziś kluczowe stanowiska są piastowane przez tych pracowników, którzy kiedyś nie zawiedli i nie zawodzą dziś.
Anatol Timoszuk już bezpośrednio nie zarządza AC. Jest wiceprzewodniczącym rady nadzorczej. - Prowadząc w pewnym momencie równolegle pięć firm musiałem się w końcu uwolnić od części obowiązków - stwierdza. - A mając na swoim miejscu taką osobę jak Kasia Rutkowska, wychowaną w naszej grupie - mówi z sympatia o obecnej pani prezes - mogę być spokojny o firmę.
Wielki szacun dla ludzi, z którymi zaczynałem pracę w AC i którzy dziś wspierają firmę swoim profesjonalizmem
Skok rozwojowy AC zawdzięcza młodym ludziom, konstruktorom mającym i wiedzę, i pasję. Jak opowiada Anatol Timoszuk, na początku przyglądali się trochę rozwiązaniom stosowanym np. we włoskiej branży motoryzacyjnej, a potem już sami projektowali oryginalne, ulepszone rozwiązania. Przez lata sztandarowy produkt AC, jakim jest sterownik STAG, nie był sprzedawany za granicą pod logo AC. Na zaufanie klientów darzących największa estymą wytwory ich rodzimego przemysłu (Niemcy, Włosi) AC pracowała długo i wytrwale modernizując kolejne swoje patenty. - Ale od roku 2004 produkujemy sprzęt z naszym logiem - mówi z satysfakcja były prezes.
Dziś AC to już nie tylko producent supernowoczesnych instalacji gazowych do samochodów na benzynę, ale także do silników diesla. Te ostatnie pozwalają na ok. 20-procentowe oszczędności kosztów paliwa, co jest szczególnie istotne dla właścicieli dużych flot samochodów ciężarowych jeżdżących na oleju napędowym.
O uznaniu dla białostockich konstruktorów z AC świadczy choćby fakt, że amerykańska policja stanu Massachusetts jeździ na instalacjach z Białegostoku. Podlaska firma spełniła obowiązujące tam wysokie wymagania homologacyjne. A teraz rozwiązania z AC testuje podlaska policja.
- Liczę, że po zakończonych testach polska policja wzorem amerykańskiej zacznie oszczędzać na kosztach paliwa i dbać o środowisko. Bo gaz jest przecież bardziej ekologiczny niż paliwa konwencjonalne - komentuje Katarzyna Rutkowska, prezes AC SA. I zapowiada, że firma jest w przededniu wprowadzenia nowego projektu instalacji gazowej z użyciem fazy ciekłej gazu LPG. - To rozwiązanie jest kierowane do coraz popularniejszych silników z bezpośrednim wtryskiem benzyny. Dotychczasowe systemy autogaz z użyciem fazy lotnej gazu LPG nie dawały takich oszczędności, do jakich klienci są przyzwyczajeni, czyli niższych o połowę kosztów paliwa - podkreśla Katarzyna Rutkowska.
Firma coraz szerzej wykorzystuje także kompetencje swoich ludzi z zakresu motoryzacji i elektroniki - produkuje wiązki elektryczne do samochodów elektrycznych pod dedykowany projekt na rynek niemiecki. Ale powstają tu też wiązki elektryczne do ekspresów do kawy.
Ze względu na wyniki finansowe, dynamikę i efektywność rozwoju AC SA, notowana na warszawskiej giełdzie, zdobyła w tym roku - w 30-lecie istnienia - prestiżowe pierwsze miejsce na liście Dużych Pereł Polskiej Gospodarki.
- I ma jeszcze szerokie perspektywy rozwoju, choć jak w każdej branży, słodko nie jest - ocenia Anatol Timoszuk.- Z jednej strony Chińczycy podrabiają nasze produkty, z drugiej rośnie popularność aut elektrycznych. Ale jest przecież jeszcze Azja, Afryka, Wschód, gdzie rynki LPG jeszcze długo będą się rozwijały. Czyli jest bardzo dobrze i oby tak zostało.
Marka STAG To sterowniki, listwy wtryskowe, reduktory, przełączniki - szereg rozwiązań do samochodowych systemów LPG/CNG, W tym roku instalacja gazowa STAG Diesel z AC SA zdobyła tytuł Podlaska Marka Roku 2016. To innowacyjna instalacja LPG do samochodów dostawczych, ciężarowych, autobusów, maszyn rolniczych i budowlanych z silnikami diesla.
Logo sterowników konstruowanych i produkowanych w AC SA drugi rok widnieje na koszulkach meczowych Jagiellonii. Firma jest sponsorem głównym białostockiej drużyny.