Nie tak dawno rekordy popularności bił Ice Bucket Challenge, czyli wyzwanie polegające na oblaniu się lodowatą wodą. Następnie internauci testowali swoją sprawność fizyczną podczas planku - ćwiczenia w Polsce znanego także jako deska. Dziś mnóstwo ludzi próbuje swoich sił w Mannequin Challenge, wcielając się, jak sugeruje nazwa, w manekiny. Skąd tak wielkie zainteresowanie zabawą?
Wziąłbyś udział w Mannequin Challenge?
28 Tak
68 Nie
4 Nie wiem
„Oddolna inicjatywa”
Pomysł wyzwania narodził się pod koniec października w liceum na Florydzie. Pewnego dnia jeden z uczniów postanowił, w ramach żartu, udawać manekina. Przyłączyli się do niego znajomi, a ich „performance” został sfilmowany i trafił na Twittera. Licealiści otagowali film, aby ułatwić innym znalezienie go w sieci i tak powstała moda na nowe wyzwanie. Niedługo później media społecznościowe oszalały na punkcie inicjatywy, a mnóstwo ludzi zaczęło publikować własne interpretacje pomysłu. W akcję włączyli się także światowej skali artyści, politycy i celebryci. Wyzwanie podjęły Beyonce, Adele, Kelly Rowland, a nawet Hillary Clinton, w której filmie pojawili się między innymi Bill Clinton i Jon Bon Jovi.
Skąd tak wielka popularność?
W przeciwieństwie do modnego w 2014 roku Ice Bucket Challenge, nowe wyzwanie nie ma żadnego celu. Dwa lata temu wielu ludzi oblewało się lodowatą wodą, a przy okazji pomagało zbierać pieniądze na badania nad stwardnieniem zanikowym bocznym. Z kolei popularny plank miał wpłynąć na poprawę kondycji fizycznej osób podejmujących wyzwanie. Tegoroczna moda służy natomiast jedynie zabawie.
Zdaniem psychologa, Krzysztofa Korony, motywacje osób angażujących się w akcję mogą być bardzo zróżnicowane, a zjawiska nie da się wyjaśnić ze stuprocentową pewnością. Można je natomiast rozpatrywać z punktu widzenia psychologii klinicznej, rozwojowej, mediów, a nawet seksuologii. - Osoby, które podejmują tego rodzaju wyzwania mogą to robić z wielu powodów. Obecnie, mnóstwo ludzi publikuje nagrywane przez siebie materiały w Internecie. Do tego grona należą na przykład youtube’erzy, którzy chcą zaistnieć w sieci, pobić rekord wyświetleń, a przy okazji na tym zarobić. Nie bez znaczenia jest też chęć zdobycia popularności, potocznie określana jako „parcie na szkło”, która w przypadku internetowych wyzwań może okazać się jedną z motywacji. Kiedyś osoby zainteresowane wypromowaniem siebie brały udział w programach telewizyjnych, dziś stają się bohaterami samodzielnie przygotowanych nagrań, które mogą też z łatwością opublikować - wyjaśniał Krzysztof Korona.
Potencjalne zagrożenia
Mannequin Challenge wydaje się być całkowicie bezpieczny, jednak dwa lata temu podobną opinią cieszyło się wyzwanie związane z oblewaniem się lodowatą wodą. Wkrótce okazało się, że wielu chętnych nie przestrzegało podczas próby podstawowych zasad bezpieczeństwa. Odnotowano wówczas przypadki hipotermii, niekiedy skutkującej zatrzymaniem akcji serca, zdarzały się również utonięcia. Mając na uwadze przeszłe doświadczenia, warto zwrócić szczególną uwagę właśnie na kwestie bezpieczeństwa, nie tylko fizycznego, ale i mentalnego. Pamiętajmy , że nasze zachowania odbijają się także na naszej rodzinie. - Analizując to wyzwanie z perspektywy psychologii rodziny, musimy wziąć pod uwagę dobro naszych bliskich. Angażując się w tego rodzaju zachowania wystawiamy swój wizerunek na atak medialny - nasze postępowanie jest oceniane przez społeczeństwo, w którym funkcjonujemy. Musimy liczyć się z tym, że opinie na nasz temat dotrą do członków naszych rodzin, a ci z kolei będą musieli się z nimi zmierzyć - przestrzegał Krzysztof Korona.
Mannequin Challenge coraz bardziej popularny
Do tej pory Mannequin Challenge cieszył się największym zainteresowaniem za oceanem, jednak ostatnio zdobywa fanów również w Europie, ale i w Polsce. Jak przewiduje Tomasz Wieczorek z agencji filmowej ProStudniówka, inicjatywa może okazać się hitem zbliżającego się sezonu studniówkowego. Już teraz wielu uczniów decyduje się na podjęcie wyzwania, które następnie pojawi się na filmie z przyjęcia.
Zachęcamy Państwa do przesyłania nagrań z własnymi propozycjami i ich krótkimi opisami na adres internet@echodnia.eu. Opublikujemy je na naszym portalu.