Do toalety na dworcu PKS w Gorzowie mężczyzna przyniósł dwie torby i... już więcej się nie pojawił. Nasza Czytelniczka z każdym dniem była coraz bardziej przerażona. Co było w torbach? Nie wiadomo.
- Ja nawet nie wiem, co w tych walizkach jest. Ciężkie są ogromnie. W ogóle trudno je podnieść - mówi pani Halina, która pracuje w toalecie dworca autobusowego w Gorzowie.
W sobotę, 14 lipca, przyszedł tu mężczyzna z dwiema torbami. Jedną dużą, typowo podróżną, która - na oko i „wagę w dłoniach” naszego dziennikarza - może ważyć około 20 kg. Drugą, już mniejszą - niemal podręczną.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień