Jarosław Miłkowski

Na dworcu PKS w Gorzowie ktoś zostawił walizki. A gdyby tak w tych walizkach była bomba? - pyta pani Halina

Na dworcu PKS w Gorzowie ktoś zostawił walizki. A gdyby tak w tych walizkach była bomba? - pyta pani Halina Fot. Pixabay.com
Jarosław Miłkowski

Do toalety na dworcu PKS w Gorzowie mężczyzna przyniósł dwie torby i... już więcej się nie pojawił. Nasza Czytelniczka z każdym dniem była coraz bardziej przerażona. Co było w torbach? Nie wiadomo.

- Ja nawet nie wiem, co w tych walizkach jest. Ciężkie są ogromnie. W ogóle trudno je podnieść - mówi pani Halina, która pracuje w toalecie dworca autobusowego w Gorzowie.

W sobotę, 14 lipca, przyszedł tu mężczyzna z dwiema torbami. Jedną dużą, typowo podróżną, która - na oko i „wagę w dłoniach” naszego dziennikarza - może ważyć około 20 kg. Drugą, już mniejszą - niemal podręczną.

Pozostało jeszcze 87% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.