Na jakim etapie są trzy wielkie toruńskie inwestycje drogowe? Kiedy znikną związane z nimi utrudnienia? Sprawdziliśmy!
- Kiedy się skończy ten koszmar? - pytają pasażerowie wyglądający powrotu tramwajów na przebudowywany plac bp. Chrapka w Toruniu.
Przez plac bp. Chrapka i odcinki krzyżujących się na nim ulic Przy Kaszowniku i Warneńczyka tramwaje linii nr 2, 3 i 4 nie kursują od początku lipca. Prezydent Michał Zaleski zapowiadał, że wrócą na przełomie września i października. Tak się jednak nie stało.
- Niech wrócą jak najszybciej. Jazda autobusem za tramwaj w obecnej sytuacji to wielka komplikacja - mówi pani Maria, Czytelniczka z Mokrego. Podobnych głosów jest więcej.
Autobus w korku
Problem w tym, że autobus linii nr 52, jadąc z centrum Torunia w stronę Elany, musi przebić się południową jezdnią ulicy Przy Kaszowniku. Z powodu przebudowy ruch jest tu dwukierunkowy. Zwłaszcza w godzinach szczytu tworzą się korki. Poza tym autobus musi nadrobić drogi - dojechać aż do ronda na placu Pokoju Toruńskiego, którym przedostaje się na przeciwległą jezdnię Przy Kaszowniku i nią dotrzeć do ulicy Warneńczyka. W drugą stronę autobus nr 52 pokonuje podobną trasę.
Kierowcy samochodów, a także autobusów kursujących poza Toruń z dworca przy ulicy Dąbrowskiego znaleźli inne rozwiązanie (zgodnie z maksymą, że ruch uliczny jest jak woda - zawsze znajdzie sobie ujście). Do Warneńczyka dojeżdżają odcinkiem ulicy Grudziądzkiej - od strony Komendy Miejskiej Policji.
- Całe szczęście, że nie jeżdżą tu autobusy MZK, bo Grudziądzka, i tak już mocno przeciążona, by się zakorkowała - zauważa pan Sławomir, dojeżdżający codziennie tą ulicą do pracy.
Nie ma daty
Kiedy jednak na plac bp. Chrapka wrócą tramwaje?
Miejski Zarząd Dróg konkretnej daty na razie nie podaje. Zapewnia, że na placu, w tym na budowie nowego fragmentu linii tramwajowej, robota wre. Faktycznie pracowano tu choćby przez cały ostatni weekend. Trwają roboty związane z ustawieniem i zalaniem szyn żywicą w betonowym torowisku, jego regulacją, montażem trakcji tramwajowej oraz budową peronów na przystankach.
- Są to prace wymagające dużej precyzji, zgrania robót torowych i trakcyjnych. Wszystkie elementy muszą być wykonane z dokładnością co do centymetra - mówi Jan Brzykcy, kierownik budowy z ramienia firmy Skanska, realizującej inwestycję na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg.
Po wykonaniu tych robót konieczne jeszcze będą pomiary sieci, odbiory techniczne oraz przejazdy próbne tramwajów. Po nich będą one mogły wrócić tu na stałe.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień