Na kozetce psychoterapuety, czyli z jakimi problemami dziś się borykamy

Czytaj dalej
Fot. pixabay
Marcin Florkowski

Na kozetce psychoterapuety, czyli z jakimi problemami dziś się borykamy

Marcin Florkowski

Dzisiaj kobiety rzadziej niż dawniej poruszają temat orgazmu: „Czy ja przeżywam prawdziwy orgazm? Czy to orgazm pochwowy, czy łechtaczkowy” itp. Parędziesiąt lat temu ta tematyka była jedną z ważniejszych.

Czy psychologiczne problemy, z jakimi się borykamy są takie jak dwadzieścia lat temu? Z jakimi kłopotami obecnie Polacy przychodzą na psychoterapię?

Większość Europejczyków pamięta świat bez internetu, komórek i komputerów, a połowa Polaków wie, jak to jest, gdy nie można swobodnie wyjechać za granicę, gdy w sklepie nie ma nic prócz pustych półek i octu, w całej dzielnicy jest co najwyżej kilka samochodów, jeden telewizor kolorowy, a żeby skorzystać z telefonu, trzeba iść do sąsiadów.

Przez ostatnie dekady świat zmienił się horrendalnie i zmiany te stają się coraz to szybsze. Żyjemy w epoce eksplozji wynalazczości, innowacji, rewolucyjnych technologii, które zmieniają nasze życie. Między innymi dlatego zmienia się też nasza psychika, a więc i problemy, z którymi się borykamy. Oto jakie zmiany w psychoterapii daje się zauważyć w ciągu ostatnich dekad lat.

e-zdrada

Są takie problemy psychologiczne, które prawdopodobnie zawsze będą tematyką poruszaną w zaciszu gabinetów terapeutycznych. Należą do nich problemy sercowe, odrzucenie społeczne, relacje z własnymi rodzicami, konflikty interpersonalne (np. z partnerem, współpracownikami, dziećmi), samotność oraz stosunek do własnej osoby (np. samoocena). Są to kluczowe obszary naszego życia, więc siłą rzeczy są poruszane podczas rozmów z terapeutą.

Zmieniają się jednak szczegółowe wątki i konteksty, w których o tych kłopotach mówimy. Na przykład pacjenci zawsze wspominali o problemie bycia zaniedbanym przez własnych rodziców, o braku zainteresowania z ich strony czy o otwartym odrzuceniu. Dawniej jednak nikt nie mówił, że stał się eurosierotą, że ojca, który pracował za granicą nie widywał tygodniami, czy że mama wolała mieszkać w Niemczech i tylko od czasu do czasu przyjeżdżać „Żeby mnie zobaczyć u babci, z którą mnie zostawiła”.

W podobny sposób zmienia się temat zdrady, niewierności i zazdrości. Dzisiaj wątek ten pojawia się często w związku ze „zdradą wirtualną”: „Dla mojego partnera ważniejsze jest odpisywanie na mejle niż rozmowa ze mną”. „On woli oglądać porno niż się kochać”, „Flirtuje na różnych portalach randkowych”, „Niby jedziemy razem na wakacje, ale on ciągle siedzi przy laptopie, albo gapi się w komórkę” itp.

Podobne zmiany zachodzą w obszarze uzależnień. To także temat od zawsze obecny w terapii psychologicznej, zmieniają się jednak obiekty uzależnienia. Dawniej były to przede wszystkim substancje dopuszczone do legalnego obrotu (alkohol, papierosy, lekarstwa), teraz o wiele częściej tematyka dotyczy uzależnienia od urządzeń mobilnych, pracy, gier komputerowych, pacjenci chętniej mówią o uzależnieniu od seksu, hazardu czy narkotyków, których spożycie w Polsce rośnie (w odróżnieniu od większości innych państw Europy).

Zmiany seksualne

Pewne tematy jednak naprawdę znikają z terapii, za to inne pojawiają się częściej. Na przykład dzisiaj kobiety rzadziej niż dawniej poruszają temat orgazmu: „Czy ja przeżywam prawdziwy orgazm? Czy to orgazm pochwowy, czy łechtaczkowy” itp. Parędziesiąt lat temu ta tematyka była jedną z ważniejszych.

Za to obecnie o wiele częściej pacjenci mówią o problemach związanych z działalnością zawodową - stresu w pracy, niepewności bytowych itp. Zwłaszcza częsty jest problem mobbingu, także mobbingu w szkole. Dwadzieścia lat temu nauczyciel, który poniżył ucznia przed klasą mógł zainicjować u niego depresję, która trwała przez całe liceum, nikt jednak nie traktował tego jako problemu psychologicznego. Obecnie, w odróżnieniu od lat dziewięćdziesiątych, nastolatki same coraz częściej szukają pomocy psychologicznej i na niektóre formy przemocy nauczyliśmy się zdrowo reagować.

Więcej patologii?

Większość mieszkańców naszego globu uważa, że Europa jest jednym z najlepszych miejsc do życia (między innymi dlatego zalewają nas fale imigrantów).

Potwierdzają to badania - pod względem obiektywnych wskaźników jakości życia jest nam coraz lepiej. Z pokolenia na pokolenie rośnie zamożność Polaków. W ciągu ostatnich dwudziestu lat średnia długość życia kobiet i mężczyzn wzrosła o pięć lat! Lepiej się odżywiamy, czego skutkiem jest to, że z pokolenia na pokolenie ludzie są coraz więksi, szybciej dojrzewamy płciowo i później się starzejemy (później występują takie zjawiska jak siwe włosy, konieczność noszenia okularów itp.)

Niestety obiektywnie lepsza jakość życia nie przekłada się na poprawę stanu psychicznego. Na przykład ilość zaburzeń depresyjnych wzrosła przez ostatnie dekady ponad dwudziestokrotnie! To tak dramatyczny wzrost, że mówimy dzisiaj o epidemii depresji. W dodatku pierwsze epizody depresji pojawiają się w coraz to młodszym wieku (dawniej przeciętnie w 30 roku życia, dzisiaj około 15 roku). Jeśli to tempo nie zwolni, to w ciągu dziesięciolecia depresja będzie drugą najczęstszą przyczyną zgonów (ludzie w depresji popełniają samobójstwa). Potwierdzają to statystyki. W ciągu ostatnich lat w Polsce znacząco wzrosła ilość samobójstw.

Przekłada się to na ogólny wzrost zapotrzebowania na terapię psychologiczną -pomocy psychologicznej szuka więcej osób niż dawniej.

Marcin Florkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.