
„Białe szaleństwo” bez konieczności wyjazdu w góry? To możliwe. Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej działają trzy duże stacje narciarskie. Przygotowane są na przyjęcie zarówno narciarzy, jak i snowboardzistów.
Sezon narciarski w pełni. Wiele osób nie może sobie jednak pozwolić na dłuższy wyjazd na narty. Ale nic straconego. Bo przecież mamy stoki narciarskie na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Podróż z Katowic zajmie nam około godziny, a warunki panujące na tych stokach są naprawdę bardzo dobre.
Pierwszą propozycją jest Cisowa. Stacja narciarska oddalona jest od Pilicy o sześć kilometrów. Dysponuje dwiema trasami narciarskimi. Niebieska oznaczona jest łatwym stopniem trudności i ma 700 metrów długości. Obecnie jest na niej 40-80 cm śniegu. Działa na niej wyciąg talerzykowy. Czerwona trasa narciarska oznaczona jest średnim stopniem trudności i ma 550 metrów długości. W tym przypadku możemy skorzystać z wyciągu orczykowego. Na trasie jest 30-60 cm śniegu.
- Na stoku panują bardzo dobre warunki narciarskie - melduje Waldemar Latacz, właściciel stacji narciarskiej Cisowa.
Na turystów czeka duży parking, wypożyczalnia sprzętu, szkółka narciarska oraz punkt gastronomiczny. To właśnie ten obiekt cieszy się obecnie największą popularnością wśród narciarzy i snowboardzistów.
- Zimą przyjeżdżam tutaj w każdej wolnej chwili. Warunki są dobre. Nie możemy wymagać cudów i tras jak w górach. Ale na krótki wyjazd to bardzo dobra opcja - mówi Anna Zaliwska, narciarka z Zawiercia.
W dalszej części:
- Co słychac na stoku w Smoleniu
- A co dzieje się w Morsku
- Zaś jeśli wolimy film, warto zobaczyć filmowy Wawel w Bobolicach
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień