Na operację serduszka 6-miesięcznej Oli potrzeba 35 tys. euro. Pomożecie?
Mała Ola kilka dni temu skończyła pół roku. Urodziła się już jednak z sercem pośrodku klatki piersiowej. Na jego operację potrzeba 35 tys. euro. Chcecie pomóc?
- Ta dziewczyna pomagała nam przy wielu innych akcjach pomocowych. Teraz sama potrzebuje pomocy w ratowaniu zdrowia i życia swojej córeczki – mówi nam Ilona Sobczyk.
Na Facebooku prowadzi grupę Pomocni Lubuskie. Właśnie rozkręca na niej zbiórkę na operację półorocznej Oli Woch. Dziewczynka ma wrodzoną wadę serca. A lista tego, co z jej serduszkiem nie jest w porządku, jest całkiem spora. Dziewczynka ma m.in. mezokardię (czyli serce jest pośrodku, a nie po lewej stronie klatki piersiowej), podwójna drogę odpływu krwi z prawej komory, zwężenia prawego ujścia tętniczego.
- O tym, że córka urodzi się chora, dowiedziałam się w 31. tygodniu ciąży. Oleńkę urodziłam 9 grudnia zeszłego roku. Pierwszą operację przeszła już 14 dni później– mówi nam Agnieszka Woch, mama małej Oli, ale także 8-letniego Rafała i 4-letniego Adriana. – Jeśli nie będzie miała skorygowanego serca, to nie będzie mogła się rozwijać – dodaje gorzowianka. Dziewczynka ma też wadę prawej rączki, która też powinna zostać poddana operacji. W tej chwili priorytetem jest jednak serce.
Operacja kosztuje 156 tys. zł!
Zdrowie i życie półrocznego dziecka może uratować operacja w niemieckim Münsterze.
– Należy ją przeprowadzić w ciągu trzech miesięcy od teraz – mówi mama Oleńki.
Jak to często bywa, operacja jest droga. Kosztuje około 35 tys. euro, czyli prawie 156 tys. zł. Rodzina dziewczynki takich pieniędzy nie ma. Rozpoczęła więc już zbiórkę przez internet.
Pieniądze próbuje też zorganizować grupa Pomocni Lubuskie.
Liczy się każda złotówka
- Będziemy robić licytacje czego tylko się da. Mamy vouchery do restauracji, na kolację, na zakup burgerów. Będziemy licytować biżuterię, zabawki, buty. Zrobimy wszystko, by uzbierać jak najwięcej pieniędzy. By uratować dziewczynkę, liczy się każda złotówka – mówi Ilona Sobczyk, która sama jest mamą prawie 1,5-rocznej Jaśminy. Poza licytacjami – o ile będzie to możliwe ze względu na obostrzenia związane z koronawirusem - planuje zorganizować niewielki festyn, z którego dochód w całości byłby przeznaczony na operację małej Oli.
To jeszcze nie wszystko. 29 czerwca pani Ilona ma urodziny.
Znajomym, którzy chcieliby przyjść do niej z kwiatami czy bombonierkami już zasugerowała, by zamiast tego pieniądze przekazywali na operację dziewczynki.
Jak pomóc Oli?
Akcja pomocowa dopiero się rozkręca. Na stronie siepomoga.pl (by znaleźć zbiórkę, trzeba wpisać: Ola Woch) 105 osób zrzuciło się już na kwotę prawie 4 tys. zł. W środę ktoś przelał jednorazowo nawet 300 zł.
Wy też chcecie pomóc w zbiórce na operację? Pieniądze możecie przelać także bezpośrednio na konto: Bank Millenium 85 1160 2202 0000 0001 9214 1142, Fundacja „Serce dla Maluszka”, tytuł – Aleksandra Woch. Możecie też brać udział w licytacjach na profilu: Pomocni Lubuskie na Facebooku.
- Jeśli córka nie będzie miała skorygowanego serca, to nie będzie mogła się rozwijać - mómi mama Oli.
- Mam Oli cały czas pomagała innym. Gdy ktoś potrzebował ubranek, zabawek, ona oddawała swoje. Teraz czas, by pomoc poszła w drugą stronę. Gorzowianie tyle razy pokazywali, że potrafią pomagać innym. Wierzę, że tak będzie i tym razem – mówi I. Sobczyk z Pomocni Lubuskie.
Czytaj również:
Sąsiedzi ruszają na pomoc chorej matce dwóch córek
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał, uratowali go koledzy z pracy w MZK Gorzów Wielkopolski