Mieszkańcy osiedla Łużyckiego w Świebodzinie chcą, by zamontowano u nich kamery. Wtedy byliby bezpieczniejsi. Władze nie mówią nie.
Andrzej Sidoruk jest przekonany, że montaż kamer na osiedlu Łużyckim w Świebodzinie jest bardzo potrzebny.
- Wprawdzie ustała plaga kradzieży, ale kamery pewnie pomogłyby policji - mówi świebodzinianin. - Szkoda, że ich nie ma. A co do kosztów, to być może należy rozważyć, czy zamiast budowy drogich sieci światłowodowych, nie warto rozważyć zamontowania kamer w oparciu o sieci GSM. Moim zdaniem byłoby taniej.
Także Jan Konieczny jest przekonany, że kamery na osiedlu są potrzebne.
- Wiem, że w mieście jest zamontowanych kilkanaście kamer. I że się sprawdzają. Dlaczego zatem nie ma ich na osiedlu? - pyta J. Konieczny. - Mieszkańcy poczuliby się znacznie bezpieczniej.
Jerzy Naks, wiceprezes Świebodzińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która zarządza osiedlem Łużyckim, przypomina, że już w 2009 roku miasto przymierzało się do montażu kamer. - Pamiętam spotkanie z firmą, która deklarowała, że tego się podejmie. Nawet wytypowano lokalizację. Cztery urządzenia miały być przy wjazdach na osiedle, jedno przy placu zabaw, a ostatnie w centrum osiedla. I nie bardzo rozumiem, dlaczego samorząd wycofał się z tego projektu.
Wiceprezes dodaje, że to władze samorządowe są zobowiązane, by dbać o bezpieczeństwo mieszkańców. A jak pokazują ostatnie włamania do mieszkań, bezpieczeństwo to jest dosyć wątpliwe.
- My ze swej strony wymieniamy domofony na cyfrowe, a skrzynki na ulotki są zawieszane na zewnątrz - przekonuje wiceprezes.
Wiceburmistrz Krzysztof Tomalak potwierdza, że o kamerach mówi się od lat. - Nie bardzo wiem, dlaczego ten pomysł upadł. Może dlatego, że jest on oceniany różnie i nie brak opinii, że kamery niewiele pomogą - podkreśla. - A ponadto jest to inwestycja dosyć kosztowna. Przed laty szacowano, że trzeba wyłożyć około 200 tys. zł, a może nawet więcej, bo do każdego urządzenia trzeba doprowadzić światłowód.
Wiceburmistrz dodaje, że sprawa montażu kamer zostanie zgłoszona na sesji rady. To radni mogą zadecydować o zabezpieczeniu pieniędzy w budżecie. Na początku na opracowanie projektu. Później na montaż kamer