Na pomoc drużynie!
Drużynie ZOOleszcz/Gwiazda nie udało się odnieść dziewiątej ligowej wygranej. Odebrała je bydgoszczanom Palmiarnia. Czas myśleć o nowym sezonie.
Wtorkowe zawody w hali przy Bronikowskiego były wyrównane. Czas ich trwania - 3,5 godziny nie przełożył się jednak na poziom sportowy. Tylko pojedynek Andrew Baggaley - Mi-roslav Horejsi podniósł temperaturę na trybunach.
Anglik w barwach ZOOle-szcz/Gwiazdy zmotywował się do tego meczu. A że Czech nie jest ułomkiem, gra lewą ręką agresywnie i ofensywnie, zobaczyliśmy w ich wykonaniu pokaz gry na europejskim poziomie. Andrew wygrał po 45-minutowej walce. Momentami przypominał tego Baggaleya z meczów 1. rundy. Widać było, że skoro został wystawiony do jednej gry singlowej, zechce punktować. I ważny punkt meczowy stał się własnością zespołu. W pozostałych grach Adamowi Pattantyusowi, jak i Arturowi Białkowi, brakowało regularności. Przegrana „Białego” z Kamilem Nalepą była, na pewno, sporą niespodzianką. Do tego przechyliła szalę na stronę gości.
W Superlidze drużyna może poprawić się jeszcze o jedno, najwyżej dwa miejsca. zamierza za to obronić Puchar Polski.
Pora jednak myśleć o nowym sezonie. Menadżer Zbigniew Leszczyński zakontraktował już Marka Badowskiego, świetnego młodzieżowca. Wiele przemawia, że pozostaną: Anglik, Koreańczyk Kang Doon Hoon i Węgier. Ale klub chce się bić o medale. Aby wzmocnić zespół potrzebne są pieniądze. Wcale nie tak duże - dodatkowe 112 tysięcy złotych! Warto, aby o klubie tenisowym pamiętali i wspierali go nie tylko włodarze miasta, również posłowie i radni (inne ViPy też), którzy w porze kampanii samorządowej czy parlamentarnej licznie i ochoczo zaglądali do hali przy Bronikowskiego, aby zdobyć sympatię kibiców-wyborców (!) Trzeba zobaczyć, ile klub zrobił dobrego dla popularyzacji tenisa wśród dzieci i młodzieży. Wart jest więc pomocy!
Autor: Tomasz Malinowski