
- Dzieci rodzi się coraz więcej, a lekarze rezygnują - alarmuje nasza czytelniczka. Rzeczywiście, na słupskiej porodówce jest baby boom, a ordynator i jego zastępca zrezygnowali ze stanowisk, choć w szpitalu zostają.
Od początku lutego, od kiedy oddział ginekologiczno-położniczy został przeniesiony ze szpitala w Ustce do kompleksu przy ul. Hubalczyków w Słupsku, urodziło się tu już ponad 400 maluchów. To więcej niż w analogicznym czasie przychodziło naświat, gdy porodówka była w Ustce. Szacuje się, że w Słupsku rocznie może rodzić się nawet pół tysiąca dzieci więcej niż w Ustce.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień