Na pustych drogach stajemy się drogowymi piratami
Czy na drogi powrócą radary straży miejskiej, a prędkość kontrolować będzie także system ITS? - tego chcą eksperci.
Szacuje się, że ponad polowa kierowców nie dostosowuje się do ograniczeń prędkości. W dobie koronawirusa, gdy jezdnie są puste, korków nawet w tradycyjnych miejscach ich tworzenia się nie ma, a przejazd przez miasto przypomina wycieczkę autostradą, pokusa do naciśnięcia gazu jest tym większa. I wielu tym pokusom ulega. Ma to konkretne przełożenie na liczbę ciężkich wypadków drogowych, w tym śmiertelnych.
Dane wskazują, że od początku marca zmniejszyła się radykalnie liczba zdarzeń drogowych, w niektórych regionach nawet o połowę. Mimo to liczba ciężkich wypadków, jak i ofiar śmiertelnych tych zdarzeń właściwie się nie zmieniła. Daje to podstawę do twierdzenia, że kierowcy jeżdżą szybciej, a jeśli dojdzie do wypadku, ma on poważne konsekwencje.
Przeczytaj dalszą część artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień