Na rodzinę księdza Edmunda Kasiora czekają pamiątki po nim
Poszukujemy bliskich ks. Edmunda Kasiora, ostatniego przedwojennego proboszcza w Sobiałkowie. Czekają na nich pamiątki po księdzu, które przechowuje Alina Frąckowiak.
Alina Frąckowiak mieszka w Katowicach. – Porządkuję swoje życie, bo czas ucieka – twierdzi pani Alina. – Poszukuję rodziny księdza Edmunda Kasiora, który dał mojemu już nieżyjącemu mężowi Józefowi osobiste rzeczy na przechowanie.
Ks. E. Kasior był ostatnim, przedwojennym proboszczem w Sobiałkowie (gmina Miejska Górka, powiat rawicki).
– Po wybuchu wojny, spodziewając się aresztowania, powierzył pewne przedmioty osobiste zaufanemu ministrantowi Józefowi Frąckowiakowi
– opowiada A. Frąckowiak. – Natomiast naczynia liturgiczne i monstrancja zostały ukryte na terenie kościoła. Niemcy ich nie znaleźli. Ze skrytki wydobyto je po wojnie.
Ks. Edmund został aresztowany prawdopodobnie na początku 1940 r. do obozu w Dachau i tam zginął. Mąż pani Aliny Józef został wywieziony na roboty do Niemiec. Pamiątki po księdzu były przechowywane w jego rodzinnym domu. Po wojnie pan Józef wyjechał na Śląsk, gdzie mieszkali jego starsi bracia. Rzeczy osobiste księdza zabrał ze sobą.
– Przechowywał je z pietyzmem – podkreśla A. Frąckowiak. – Wśród nich są dwie fotografie, „Medycyna pastoralna” z 1912 r., album przedstawiające poznańskie targi. Wydawnictwa książkowe podpisane są przez księdza lub sygnowane jego pieczątką.
Po śmierci męża pani Alina chce przekazać te przedmioty rodzinie księdza, której poszukuje od pewnego czasu.
- Szkoda, żeby te cenne rzeczy przepadły
– uważa A. Frąckowiak. – Wiem, że przed wojną u księdza często bywała rodzina. Przyjeżdżała siostra z córeczką, która była rówieśniczką Józefa.
Osoby, które mają na ten temat informacje proszone są o wiadomość mailową (alfa637@vp.pl).
– Jeśli nie odnajdę krewnych księdza, zbiory oddam do Archiwum Archidiecezjalnego w Poznaniu – zapowiada Alina Frąckowiak.