Na S3 jest źle? Poczekajmy na lato
Nasi Czytelnicy twierdzą, że jazda rozbudowywaną trasą S3 przypomina tor przeszkód. A drogowcy już boją się sezonu wakacyjnego. I apelują: Jeśli nie musicie, nie jedźcie tą drogą.
Ci drogowcy już całkiem poszaleli - rozpoczyna telefoniczną opowieść nasza Czytelniczka. Opisuje swoją podróż z Zielonej Góry do Bytomia Odrzańskiego. Najpierw szamotała się między słupkami, żółtymi paskami, aby wreszcie zgubić się całkowicie przy zjeździe z „trójki”. Była zamknięta. - Trzy razy musiałam zawracać, aby zorientować się, że zrobili jakiś objazd - kończy. - Ta trasa wygląda jak choinka, ale ja się w tych łańcuszkach i bombkach gubię.
Inny Czytelnik opisał nam kombinacje drogowców na dojeździe do S3 w okolicy Zielonej Góry. - Gdybym kierował się żółtym pasem, wjechałbym prosto w barierkę - przekonuje. - Nie wiem, czy oni myślą nad tym, co robią...
Kierowcy tirów spotkani na parkingu przy stacji benzynowej w Nowym Miasteczku mówią, że za drogowcami nie przepadają. Ale tym razem specjalnych uwag nie zgłaszają.
- Jak dla mnie organizacja ruchu jest czytelna - stwierdza Marian Kwaśny z Opola. - Zasada jest jedna: trzeba patrzeć na znaki, także te poziome, czyli na jezdni. Myślę, że mieszkańcy okolicy mają problemy, bo jeżdżą na pamięć. Teraz nie jest źle.
- Ale poczekajcie na wakacje - dorzuca Edward Budnik. - Często latam na Nową Sól i wiem, co się dzieje. Już w ostatnich latach było koszmarnie, a wyobrażacie sobie, co będzie się działo teraz?
Jak twierdzą drogowcy, to wcale nie jest najtrudniejszy etap budowy...
Anna Jakubowska, rzeczniczka prasowa zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przyznaje, że i drogowcy ze strachem myślą o sezonie wakacyjnym i długich weekendach. I nie owijają w bawełnę. - Naprawdę, jeśli ktoś nie musi, lepiej niech unika jazdy „trójką”, szuka dróg alternatywnych - radzi Jakubowska.
Już dziś wyznaczanie objazdów, wjazdów technicznych dla sprzętu budowlańców, zwężanie pasów jazdy oznacza niezłą gimnastykę. A będzie coraz gorzej.
To wcale nie jest najtrudniejszy pod tym względem etap budowy. - Zjazd w kierunku Kożuchowa i Bytomia Odrzańskiego jest prawidłowo oznakowany - uważa Jakubowska. - Tablica została przesunięta. Objazd był konsultowany z policjantami, a oznakowanie podobnych miejsc sprawdzamy niemal codziennie. To nie jest kaprys wykonawcy. Z kolei ten pas pod Zielona Górą... Wówczas jeszcze nie obowiązywał, tylko było to przygotowanie do wyłączenia węzła. Teraz ta linia ma już uzasadnienie. Innym słabym punktem jest objazd w rejonie Raculi. Naprawdę ta inwestycja jest bardzo skomplikowana, chociażby dlatego, że druga nitka jest budowana tak blisko pierwszej.
Nawet nie objazdy są najbardziej kłopotliwe
Na wielu odcinkach są ograniczenia prędkości, bo teren przy trasie jest wielkim placem budowy. Kierowcy muszą zwracać uwagę na poziome oznaczenia na jezdni, a więc pomarańczowe pasy. - Niedawno przejechałam tę trasę i przyznaję, że trochę przypomina ona już choinkę, rzeczywiście dużo jest tych wszystkich znaków i sygnalizatorów - nie ukrywa Jakubowska. - I niestety, wybudowanie drugiej nitki wcale nie oznacza końca problemów. Później trzeba będzie przygotować „starą” jezdnię do nowych warunków.
Czyli znów objazdy, utrudnienia, problemy...
W rejonie Zielonej Góry druga nitka S3 ma zostać ukończona w 2018 roku. Obwodnica Gorzowa (11,6 km) - planowane oddanie do użytku w połowie 2017 roku; obwodnica Międzyrzecza (6,4 km) - też w połowie 2017 roku; Sulechów - Nowa Sól, odcinek 1 (Sulechów - Zielona Góra, 13,4 km) - druga połowa 2017 roku (z wyjątkiem drugiego mostu na Odrze, który oddany zostanie w połowie roku 2019); Sulechów - Nowa Sól, odcinek 2 (Zielona Góra - Niedoradz, 13,3 km) - połowa 2018 roku; Sulechów - Nowa Sól, odcinek 3 (Niedoradz - Nowa Sól, 17,3 km) - druga połowa 2018 roku. W tym samym czasie ma zostać ukończony także dwujezdniowy odcinek poprowadzony nowym śladem od Nowej Soli do węzła Gaworzyce (16,4 km).