Na topie jest odzież patriotyczna. Nowa moda z orłem na bluzie
Odzież patriotyczna jest teraz trendy. Na rynku powstaje coraz więcej firm. Na koszulkach widnieją żołnierze wyklęci i husaria. Są nawet spinki do mankietów w kształcie kotwicy Polski Walczącej.
Patriotyzm niejedno ma imię i ostatnio przybiera niejedną formę. Od czasu, gdy prezydent Andrzej Duda wybrał się do komunistycznych Chin w koszulce firmy Red is Bad (w tej konkretnej sytuacji było to bardzo wymowne), o modzie na odzież patriotyczną zrobiło się głośno.
Na rynku funkcjonuje coraz więcej firm oferujących Polakom chwalebną przeszłość na T-shirtach. Red is Bad nie jest typowa. Nie chodzi w niej tylko o biznes i sprzedawanie odzieży oraz gadżetów z wizerunkami polskich bohaterów czy symboli tak bliskich Polakom jak znak Polski Walczącej. To nie tylko biznes, ale i idea. - Nie korzystamy z żadnego wsparcia z Unii Europejskiej, celowo, bo jesteśmy jej przeciwnikami. Korzystamy tylko i wyłącznie z polskich produktów, które są najwyższej jakości. Promujemy wartości ważne dla nas i naszych obywateli - wyjaśnia jeden z założycieli firmy, Paweł Szopa, 29-letni prawnik, warszawiak, z rodzinną historią związaną z powstaniem warszawskim. Skąd moda na „ubraniowy patriotyzm”? Czy tylko my tak mamy? Okazuje się, że... tak.
Patriotyczne ubrania to nasza specjalność
Jak wyjaśnia socjolog, dr hab. Piotr Wróblewski z Uniwersytetu Śląskiego, patriotyczne ubrania to nasza specjalność. Niezwykle ciekawe zjawisko, któremu należy poświęcić naukowe prace. - Ubrania noszą młodzi ludzie, którzy przede wszystkim swój patriotyzm utożsamiają z postaciami i wydarzeniami heroicznymi, a tych w naszej przeszłości nie brakuje. Numer jeden to oczywiście powstanie warszawskie - ocenia naukowiec. Jak dodaje, choćby Niemcy, którzy ze względu na historyczną przeszłość mają problem, by gloryfikować pojęcia naród czy narodowe wartości, przywiązanie do ojczyzny manifestują poprzez eksponowanie flagi, co przybrało niezwykle na sile po mistrzostwach świata w piłce nożnej w 2006 roku.
- Dziś te flagi są obecne w przestrzeni publicznej i prywatnej, czyli i przy urzędach, co normalne, ale też przy domach, co nie było dotąd powszechne - wyjaśnia dr Wróblewski. Oczywiście na świecie z przywiązania do swojej flagi najbardziej znani są Amerykanie. Dom bez masztu zdarza się niezwykle rzadko.
W Polsce ubiorowe wzmożenie patriotyczne jest związane ze wzrostem popularności ugrupowań, które organizują swój elektorat wokół wydarzeń i osób pomijanych przez podręczniki historii. Tu chodzi przede wszystkim o tzw. żołnierzy wyklętych, Narodowe Siły Zbrojne. - Przypomnieliśmy m.in. postać Hieronima Dekutowskiego ps. Zapora, żołnierza AK, a potem antysowieckiej konspiracji w Polsce - mówi Szopa.
Patriotyzm na pokaz?
Obecnie coraz większą popularnością cieszą się T-shirty z hasłami anglojęzycznymi, lub eurosceptycznymi. Chętnie kupują je Szwedzi. Niewykluczone jednak, że klientów będzie więcej także w Wielkiej Brytanii czy też Niemczech, bo kryzys imigracyjny podgrzewa nastroje.
- Dla mnie to taki patriotyzm na pokaz - ocenia legenda śląskiej Solidarności, Jerzy Wartak, uczestnik strajku w kopalni „Wujek” w 1981 roku. - Dziś prawdziwa postawa patriotyczna to uczciwa praca na rzecz ojczyzny, płacenie podatków, nauka. Obawiam się, że te wszystkie symbole są wykorzystywane politycznie przez różne grupy kiboli i narodowców.
Jedną z pierwszych firm produkujących odzież patriotyczną jest Surge Polonia z Wrocławia. Nazwa - w tłumaczeniu Powstań Polsko - to zawołanie umieszczone na sztandarze I Samodzielnej Brygady Spadochronowej, dowodzonej przez generała Stanisława Sosabowskiego. Firmę zakładali świeżo upieczeni absolwenci historii i ekonomii. Najpierw uruchomili sprzedaż internetową, niedawno otworzyli w jednej z wrocławskich galerii handlowych sklep, a w planach mają otwarcie sieci punktów sprzedaży w największych miastach w Polsce. W ofercie jest np. koszulka termoaktywna przypominająca zbroję husarską, a także eleganckie spinki do mankietów w kształcie kotwicy Polski Walczącej.
Wojciech Setny, właściciel firmy, podkreśla, że patriotyzm w modzie łączy się z patriotyzmem ekonomicznym. Surge Polonia współpracuje z zakładami włókienniczymi w Łodzi, by wspierać włókiennicze tradycje tego miasta.
W sklepach z odzieżą patriotyczną może się ubrać cała rodzina, bo są oferty dla kobiet, mężczyzn, a także niemowlaków i starszych dzieci z hasłami: „Polak mały”, „Polka mała” czy wizerunkiem niedźwiedzia Wojtka, który przebył szlak wojenny z armią generała Andersa.
Jednym z hitów są bluzy z biało-czerwonymi opaskami noszonymi przez powstańców warszawskich. Z ważnych wydarzeń przeszłości doceniane są na koszulkach m.in. Dywizjon 303, a także Bitwa Warszawska 1920. Dla tych, którzy nie chcą rzucać się w oczy, jest do wyboru kolekcja dyskretna, z niewielkimi symbolami wkomponowanymi elegancko w „kangurkę” lub czapkę, rękawiczki czy spodnie do biegania.
Kto ubiera się w takich sklepach?
Jak przekonują ich właściciele, nie tylko kibole i nacjonaliści. - My promujemy nowoczesny patriotyzm, dumę z Polski i jej przeszłości. A poza tym te produkty są atrakcyjne ze względu choćby na design - wyjaśnia Szopa.
Firma na swojej stronie internetowej opublikowała ideowy manifest: Przypominamy zapomnianych bohaterów oraz niepodległościowe zrywy naszych przodków. Jesteśmy stąd. Nie chcemy wyrzec się tradycji. Nie boimy się brać spraw w swoje ręce. Wierzymy w prywatną inicjatywę i ciężką pracę. Najwyższa jakość i polska produkcja to dla nas sprawa kluczowa.
- Doprowadziliśmy do powstania pierwszego w stolicy pomnika rotmistrza Pileckiego, zaangażowaliśmy swoje środki w promocję filmów patriotycznych. Film „Pilecki” czy „Historia Roja” nie miały państwowych dotacji - mówi Paweł Szopa.
Poza wszystkim trzeba dodać, że patriotyczne symbole przynoszą szczęście. Pamiętamy przecież wszyscy, jak nasz skoczek narciarski, Kamil Stoch, zdobył dwa złote medale na olimpiadzie w Soczi, bo oprócz superformy i umiejętności, na kasku zamieścił symbol lotniczej szachownicy.
Autor: Agata Pustułka