
Słupszczanie, którzy wezwali karetkę do mężczyzny wymagającego pomocy, twierdzą, że czekali na nią zdecydowanie za długo. W międzyczasie choremu pomogli strażacy. Pogotowie przyznaje, że wszystkie ambulanse były wówczas zajęte.
Do zdarzenia doszło w środę około godz. 16. Słupszczanka, wracając ze spaceru ze swoim chłopakiem, zauważyła za przystankiem przy ul. Wiejskiej leżącego w śniegu mężczyznę.
- Chłopak podbiegł i ułożył tego pana na boku. Mężczyzna wymiotował, cały się trząsł, momentami nie było z nim kontaktu - mówi nasza czytelniczka.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień