Na wsi kanalizacja to wciąż jest luksus...
Np. w gminie Zwierzyn nie ma jej wcale. To przerażające, ale prawie połowa ścieków w lubuskich wsiach trafia do gleby!
- Dokąd idą nasze ścieki? Te, które nie trafiają do oczyszczalni, przenikają do gruntu przez nieszczelności szamb, trafiają na pola, a niekiedy nawet do rzeki - mówi Bogusław Andrzejczak, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i kanalizacji w Gorzowie. Tłumaczy nam, gdzie podziewa się prawie połowa ścieków produkowanych przez mieszkańców 20 skontrolowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli gmin. NIK właśnie opublikował raport dotyczący kontroli lubuskich gmin. Izba sprawdzała funkcjonowaniem zbiorników bezodpływowych oraz przydomowych oczyszczalni ścieków. Dane, które zawiera ten dokument, są przerażające.
NIK wziął pod lupę niemal co czwartą z lubuskich gmin. Dodajmy, że w latach 2014-2015 (raport został przedstawiony dopiero teraz). Z raportu wynika, że w skontrolowanych gminach sprzedano mieszkańcom 9,2 mln m sześc. wody, ale odprowadzono tylko 5,1 mln m sześc. ścieków. Gdzie podziała się reszta? – Gminy tego nie wiedzą...
Zobacz też: Ulewa w Zielonej Górze. Ulice pod wodą
Czytaj więcej 8 września w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl