Naczelny Sąd Administracyjny oddala skargi bydgoskich spółdzielni mieszkaniowych na prezydenta Bydgoszczy
Naczelny Sąd Administracyjny oddala skargi bydgoskich spółdzielni mieszkaniowych na bezczynność Prezydenta Miasta Bydgoszczy w sprawie finansowania oświetlenia terenów zewnętrznych znajdujących się w zasobach spółdzielni.
W miniony piątek (10 grudnia) Naczelny Sąd Administracyjny rozpoznał skargę kasacyjną Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani” w Bydgoszczy. Spółdzielnia odwoływała się od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy z 18 maja, który był dla niej niekorzystny.
Przypomnijmy, kilka bydgoskich spółdzielni wniosło skargę na „bezczynność Prezydenta Miasta polegającą na zaprzestaniu finansowania i oświetlania terenów zewnętrznych (miejsc publicznych) położonych w zasobach spółdzielni, a znajdujących się na terenie Gminy Bydgoszcz, które nastąpiło wbrew ustawowemu obowiązkowi”. Spółdzielnie chciały, aby sąd nakazał Prezydentowi Miasta finansowanie i oświetlanie wymienionych terenów - ulic i placów.
Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił wszystkie skargi, a teraz taką samą decyzję podejmuje wyższa instancja. Naczelny Sąd Administracyjny wyrokiem z 10 grudnia oddalił skargę SM „Budowlani” i zasądził od spółdzielni na rzecz Prezydenta Miasta Bydgoszczy 360 złotych tytułem kosztów postępowania kasacyjnego.
- Szanujemy wyroki sądu i nie dyskutujemy z nimi. Orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego oznacza, że ta decyzja jest ostateczna i na drodze administracyjnej nie mamy już za bardzo możliwości dalszej walki - mówi Jacek Kołodziej, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani”.
- Wciąż jednak podtrzymujemy nasze stanowisko w sprawie oświetlenia. Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku NSA, ale uczestniczyłem w tej rozprawie i sąd oddalił naszą skargę z przyczyn formalnych a nie merytorycznych, więc zastanowimy się, jakie jeszcze kroki możemy podjąć - dodaje Jacek Kołodziej.
Wcześniej, NSA oddalił taką samą skargę Spółdzielni Mieszkaniowej „Zjednoczeni” i zasądził od niej 240 złotych na pokrycie kosztów postępowania kasacyjnego. W uzasadnieniu tego wyroku NSA napisał między innymi, że „wnosząca skargę kasacyjną prawidłowo wskazała podstawę prawną obowiązku, jaki ciąży z mocy prawa na gminie (art. 18 ust. 1 pkt 3 lit. a) i b) Prawa energetycznego i art. 7 ust. 1 pkt 3 u.s.g.), natomiast nie dokonała konkretyzacji tego obowiązku, co w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego pozbawiło Sąd I instancji możliwości stwierdzenia bezczynności organu”.
Dalej czytamy, że „Spółdzielnia Mieszkaniowa, domagając się oświetlenia terenów oraz zaprzestania dalszego wyłączania oświetlenia terenów zajętych pod ulice i place powinna była podać nazwę tych ulic i placów. Dzięki tym informacjom Sąd mógłby rozważyć i ocenić wywiązywanie się przez organ z ustawowego obowiązku i ewentualnie nakazać wykonanie określonych czynności na rzecz społeczności lokalnej. Z powyższych względów, niezależnie od tego w jaki sposób obowiązek ten jest rozumiany, skarga kasacyjna nie podlegała uwzględnieniu”.
Niezależnie od postępowań sądowych, przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych, miasta i spółki Enea Oświetlenie prowadzili między sobą rozmowy o możliwości rozdzielenia kosztów energii elektrycznej, która jest dostarczana do lamp zlokalizowanych na terenach spółdzielczych i opłacanych przez spółdzielnie w zakresie utrzymania i konserwacji. Dotychczasowe negocjacje nie przynosiły jednak rozwiązania. Znaczna cześć instalacji elektrycznych jest wspólna, czyli zawierają częściowo lampy oświetlenia dróg publicznych, a częściowo oświetlenia terenów innych zarządców, w tym spółdzielni mieszkaniowych.
[polecane]22290535, 22295529, 22285377, 22316525;1;[/polecane]