W Polsce brakuje stacji ładowania, szczególnie takich, gdzie baterie napełnią się w 20 minut, jak w Atrium Copernicus. Według zapowiedzi rządu, do 2025 r. po polskich drogach ma jeździć milion samochodów elektrycznych. Dziś jest ich ok. 1600, z czego 15 w Toruniu i 16 w Bydgoszczy. Stacji ładowania mamy jeszcze mniej.
Ciche, ekologiczne - wymarzone do jazdy w zatłoczonych miastach. Rząd snuje śmiałą wizję polskiego transportu zasilanego z gniazdka. Ba, pojawiają się nawet zapowiedzi produkcji rodzimych pojazdów zasilanych prądem.
Pierwszy milion
- Rządowe zapowiedzi, z których wynika, że do 2025 r. będzie w Polsce milion aut, przy starcie z obecnego praktycznie zerowego poziomu, są niemożliwe do realizacji - ocenia Marek Perczak, dziennikarz motoryzacyjny. - Nie uda nam się też wdrożyć produkcji własnego, polskiego samochodu elektrycznego. Skonstruować - tak, ponieważ samochód elektryczny jest zdecydowanie mniej skomplikowany w budowie niż ten z napędem konwencjonalnym. Tego typu konstrukcje potrafią przygotować studenci w ramach prac magisterskich. Natomiast wprowadzenie do produkcji to już jest wielka sprawa, która wiąże się z ogromnymi nakładami. Przekonały się o tym zakłady Tesli, które wpadły ostatnio w tarapaty finansowe.
W Polsce jest zarejestrowanych obecnie ok. 1600 samochodów elektrycznych, z czego 15 w Toruniu i 16 w Bydgoszczy. Powodem małej popularności tych aut jest ich cena.
- Elektryczny golf kosztuje ok. 170 tysięcy złotych, podczas gdy najlepszy, trzystukonny model z napędem na cztery koła to wydatek rzędu 160 tysięcy zł. Trzeba naprawdę kochać elektryczność, żeby dorzucać więcej pieniędzy - komentuje Marek Perczak.
W sytuacji, kiedy w Polsce średni wiek pojazdów - według Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar - wynosi prawie 12 lat, łatwo sobie odpowiedzieć na pytanie, kiedy „elektryki” rzeczywiście masowo pojawią się na polskich drogach.
Podróż od słupka do słupka
Niestety, nawet jeśli ktoś zdecyduje się na zakup „elektryka”, to będzie miał problem w codziennej eksploatacji. Stacji ładowania trzeba ze świecą szukać. W Toruniu jest ich zaledwie kilka, w tym dwie publiczne: w Polna Park, a od niedawna w Atrium Copernicus. W przyszłości powstaną kolejne, bo przy okazji zmian w organizacji ruchu na starówce drogowcy zaplanowali parking dla samochodów elektrycznych i hybrydowych, gdzie mają też stanąć słupki do ładowania. Kiedy? Nie wiadomo. W Bydgoszczy jest stacji kilka, m.in. dwie przy Focus Parku i w parkingu podziemnym „Ikei”.
- Gdzie i ile powstanie stacji ładowania pojazdów w przyszłym roku?
- Kiedy polska spółka wyprodukuje pierwszy samochód elektryczny?
- W jakim mieście regionu będą jeździć autobusy hybrydowe?
Przeczytacie w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień