Najlepiej w Polsce leczą udary mózgu
Większość pacjentów po zabiegu trombektomii wraca do stanu zdrowia sprzed udaru. Takie cuda gwarantują radiolodzy z SPSK4
- Trombektomia to krok milowy w leczeniu niedokrwiennych udarów mózgu. Jest to najskuteczniejsza metoda, jaką do tej pory zastosowano. Zabieg polega na mechanicznym usunięciu skrzepliny z naczynia mózgowego, co pozwala na szybkie przywrócenie dopływu krwi do mózgu - wyjaśnia prof. Małgorzata Szczerbo-Trojanowska, kierownik Zakładu Radiologii Zabiegowej i Neuroradiologii w SPSK4.
Lekarze ze szpitala klinicznego wykonują trombektomię już prawie dwa lata. Doskonalili się w Niemczech, Holandii i Szwecji. W ubiegłym roku w SPSK4 przeprowadzili 45 takich zabiegów.
- Metoda polega na wprowadzeniu przez tętnicę udową cieniutkiego cewnika do zamkniętego naczynia, a następnie usunięciu skrzepliny lub jej odessaniu - tłumaczy prof. Małgorzata Szczerbo-Trojanowska.
Do zabiegu kwalifikują się osoby z niedokrwiennym udarem mózgu, które w ciągu 8 godzin od momentu wystąpienia objawów trafią do szpitala.
Zaznaczmy, że aż 89 proc. osób po zabiegu trombektomii w szpitalu przy Jaczewskiego uzyskuje pełną drożność naczyń mózgowych.
To jeden z najlepszych wyników w Europie i najlepszy w kraju. Oznacza to, że po operacji większość pacjentów nie ma problemu z mówieniem, poruszaniem się czy niedowładem.
- Ostatnio jeden z pacjentów dostał udaru mózgu w czasie oglądania meczu w telewizji. Pierwsze słowa, jakie powiedział po zabiegu, to: jaki był wynik - mówi prof. Szczerbo-Trojanowska. I podkreśla, że na sukces tych zabiegów składa się kilka przyczyn. Istotny jest czas dojazdu karetki do szpitala.
- To walka o każdą minutę. Bardzo ważna jest także współpraca neurologów z radiologami zabiegowymi, bo to oni razem po obejrzeniu wyniku tomografii mózgu decydują się na wybór metody leczenia. Dodajmy, że pacjent jeszcze kilka dni po zabiegu przebywa na obserwacji w naszej klinice neurologii - zaznacza pani profesor. I zwraca uwagę, że niewiele ośrodków w Polsce stosuje trombektomię w leczeniu udarów.
- Chodzi o to, że ten zabieg nie jest refundowany przez NFZ. Koszt jednego to ok. 20-30 tys. złotych. Dlatego dyrektorzy szpitali niechętnie wprowadzają tę metodę. Tym bardziej cieszę się, że pacjent, który trafi z udarem mózgu do SPSK4, ma szansę i możliwość pełnego wyleczenia. Mamy tu odpowiedni sprzęt i wykształconych lekarzy w tym kierunku - podkreśla prof. Szczerbo-Trojanowska.
Zaznaczmy, że trombektomię wykonują również lekarze w szpitalu przy Kraśnickiej w Lublinie.