Najmłodsi wyborcy odwracają się od PiS [infografika]
Aż 78 procent Polaków w wieku 18-24 lata źle ocenia pracę premier Beaty Szydło. To światło ostrzegawcze dla rządu i partii.
Co czwarty wyborca w wieku do 29 lat głosował jesienią na PiS. Jednak już w połowie kwietnia tego roku najmłodsi Polacy w przedziale wiekowym 18-24 lata odwracają się od premier Beaty Szydło. Jak informuje biuro badania opinii IBRiS, aż 78 procent badanych źle ocenia szefową rządu. W grupie wiekowej 25-34 lata pani premier zebrała złe noty od 66 procent wyborców. Czy dla partii Jarosława Kaczyńskiego i rządu zapaliło się żółte, ostrzegawcze światło? Wszak za trzy lata ci sami ludzie pójdą znów głosować.
500+ bez mieszkania
Beata Szydło w swoim exposé obiecała młodym wiele. Zbyt wiele? Priorytetem rządu miał być program budowy mieszkań dla przeciętnie i mniej niż przeciętnie zarabiających Polaków. - Głosowałem na PiS i minęło pół roku - mówi Wojtek Kowalski (nazwisko na życzenie rozmówcy zmienione), student prawa toruńskiego UMK. - Do tej pory nie usłyszałem nic, a przecież dach nad głową to podstawa egzystencji! Pochodzę z małego miasteczka i wychowałem się w siedmioosobowej rodzinie na 40 metrach kwadratowych. To był koszmar.
Dlatego uwierzył w zapewnienia, że państwo znajdzie tereny budowlane za symboliczne pieniądze, a cena metra kwadratowego mieszkania nie przekroczy 2500 zł. - Zdaję sobie sprawę - przekonuje - że pół roku to mało, ale gdyby PiS przeznaczyło czas poświęcony obchodom, pogrzebom, ekshumacjom i modłom na opracowanie planu budowy tanich mieszkań, byłbym optymistą. Myślę, że PiS porzuciło najmłodszych wyborców.
Łukasz Schreiber, jeden z młodych posłów partii Jarosława Kaczyńskiego, stanowczo zaprzecza: - Przecież program 500+ skierowany jest także do młodych ludzi - argumentuje. - A przez pięć miesięcy nie da się zrobić wszystkiego, były inne priorytety. Oczywiście, trudno bagatelizować wyniki takiego sondażu, ale nie można się nimi kierować, gdy chodzi o patriotyczne uroczystości. Wyciąganie dziś wniosków na podstawie sondaży niezbyt dobrego biura jest przedwczesne. Poczekajmy.
„Buzek na wózek”?
Dr Michał Cichoracki, socjolog i wykładowca bydgoskiego UKW, uważa, że do głosu zaczyna dochodzić pokolenie, które przestaje rozumieć zaszłości historyczne, nie rozumie wojny polsko-polskiej, podziałów na lewicę i prawicę: - Oni żyją w globalnym świecie „tu i teraz”. Dla nich podziały polityczne zeszłego wieku nie mają żadnego znaczenia - podkreśla bydgoski socjolog. - Niczym dziwnym nie jest więc sprzeciw wobec dzisiejszej klasy politycznej pogrążonej w historycznych podziałach.
Dr Cichoracki podkreśla, że zasadnicza różnica między starszym pokoleniem a najmłodszymi wyborcami jest ogromna: - Oni nie muszą niczego szukać - klikną i już wiedzą. Pokolenie dzisiejszych 50-latków musiało iść do biblioteki, do księgarni, przepisywać przez kalkę, a później kserować, wyszukiwać ciekawe wykłady. Natomiast to pokolenie w czasie wykładu potrafi sprawdzić przez telefon w wyszukiwarce, czy mówię prawdę.
Zrozumienie mentalności najmłodszego pokolenia wyborców może być, zdaniem socjologa, dużym wyzwaniem dla dzisiejszych polityków. Niemniej dla partii rządzącej negacja obecnej władzy powinna być sygnałem ostrzegawczym.
O zobojętnieniu młodych wobec ciągłych uroczystości kościelnych pod egidą PiS, mszy, świętowania klęsk, pogrzebów, miesięcznic i rocznic katastrofy smoleńskiej mówi młody szef bydgoskiego SLD Ireneusz Nitkiewicz. Dostrzega też inny aspekt działalności partii Kaczyńskiego: - Fala hejtu ze strony PiS, nienawiści wobec inaczej myślących - tłumaczy Nitkiewicz - odbiła się z powrotem w ich stronę. A to podkręca nacjonalizmy grup prawicowych i w efekcie budzi coraz większą społeczną niechęć.
Ireneusz Nitkiewicz prognozuje, że fala poparcia dla PiS będzie malała z czasem: - Taki był początek końca rządów Akcji Wyborczej Solidarność, które skończyły się hasłem „Premier Buzek na wózek”.
Sondaż IBRiS zawierał także pytanie, kto powinien zostać premierem? Beata Szydło otrzymała poparcie 32 proc. respondentów, Mateusz Morawiecki 15 proc., Jarosław Kaczyński - 11, a Zbigniewa Ziobrę poparło 6 proc.