Najpiękniejszy park w Gorzowie czeka wielka odmiana. Czego chcą mieszkańcy?
Remont fontanny, remont placu zabaw, więcej róż, wybieg dla psów - tego w parku chcą ludzie. Urzędnicy przyznają, że jest szansa na takie zmiany. Jednak prace projektowe ciągle trwają.
Co z tego, że było chłodno? Co z tego, że trochę padał deszcz? Pani Barbara i tak przyszła w środę po południu z roczną Zosią pospacerować po Parku Wiosny Ludów. - To jedno z naszych ulubionych miejsc. Choć jest tu kilka rzeczy do poprawki - powiedziała reporterowi.
Sporo do poprawki
Oj, jest. I to nie kilka, ale dużo więcej. I... będą poprawione!
Wynajęta przez miasto firma projektowa Pronobis powoli kończy projekt modernizacji tego najładniejszego zielonego zakątka w centrum. We wtorek projektanci przedstawili wstępną koncepcję już z uwzględnionymi postulatami mieszkańców (można było je zgłaszać np. podczas spaceru roboczego z urzędnikami i projektantami).
Czego chcą ludzie? Listę pomysłów przekazał nam wczoraj Kamil Bednarz z biura konsultacji społecznych i rewitalizacji.
Do wstępnego projektu wpisano Wasze - mieszkańców - propozycje, takie jak: remont fontanny, dosadzenie róż, wymianę urządzeń na placu zabaw, wydzielenie przestrzeni na imprezy obok placu, wytyczenie trawnika pod leżaki i na organizację pikników, wycinkę starych, zbyt dużych iglaków, przeniesienie toalety z okolic ul. Sikorskiego bliżej sceny i placu zabaw, budowę niewielkiego pomostu dla kajaków oraz stworzenie wybiegów dla psów. Może uda się też odtworzyć szachownicę, która jest przy wejściu od strony ronda.
Nasza wizytówka
- Wyrównane będą też alejki? Świetnie! Bo pan zobaczy: popadało i miejscami nie można przejść - mówiła wczoraj Barbara Szewczuk. Faktycznie: koło rosarium było błoto, że ho, ho.
Pani Barbarze (tej, co spacerowała wczoraj z Zosią) przypadł do gustu pomysł remontu fontanny. I też chciałaby równiejszych alejek. Bo po dziurach i spękaniach z wózkiem ciężko chodzić...
Z kolei Radosław Mikruszak cieszy się, że park już wypiękniał. - Zburzono murki od ul. Kosynierów Gdyńskich, dosadzono sporo kwiatów. W ciepłe miesiące były tu imprezy, pikniki. Syn z wnuczką kajakiem nawet pływali. To dobrze. Bo ten park to dla centrum taka zielona enklawa. Gdyby jeszcze zrobiono coś z tymi brudzącymi ciągle ptakami... Wszystko na ludzi leci.