Najpierw był pomysł mieszkańców. Dziś Wartostrada to raj dla rowerzystów
To jedna z najciekawszych inwestycji realizowanych w Poznaniu. Do połowy 2020 roku Wartostrada ma zostać zbudowana w całości i liczyć ok. 13 km długości. Większość trasy gotowa jest już teraz, zaś do końca tego roku powstanie jeszcze jeden odcinek. A wszystko rozpoczęli sami poznaniacy.
Dzięki Wartostradzie poznaniacy odkrywają tereny, które przez wiele lat były niedostępne. To ich przyciąga nad Wartę
- nie ma wątpliwości Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, który jednocześnie cieszy się, że budowa całej Wartostrady jest coraz bardziej zaawansowana.
Od maja poznaniacy mogą korzystać z nowego odcinka, biegnącego od mostu Królowej Jadwigi do Śródki. To jednak nie koniec prac. Jeszcze w tym roku ma być gotowy kolejny fragment Wartostrady po zachodniej stronie rzeki, który ma się przyczynić do dalszej rewitalizacji terenów nadwarciańskich.
- Wartostrada to bardzo dobry pomysł, bo przywraca nasze zainteresowanie Wartą i tym rejonem miasta. Dzięki niej ruch nad Wartą staje się coraz powszechniejszy.
A między innymi od tego, jak zagospodarujemy ten teren, będzie zależało to, jak w przyszłości będzie wyglądał Poznań
- nie ma wątpliwości Włodzimierz Nowak, aktywista miejski.
Zaczęło się od Winograd
Chociaż dzisiaj Wartostrada jest już powszechnym elementem nadwarciańskiej infrastruktury, a poznaniacy korzystają z niej coraz chętniej, początki trasy nie wyglądały tak kolorowo. Dość napisać, że kilka lat temu, kiedy pojawiły się pomysły budowy pierwszego odcinka, mieszkańcy Winograd musieli się starać o sfinansowanie prac w ramach... Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego.
Budowa pierwszego odcinka Wartostrady rozpoczęła się w 2011 roku. Była to trasa od parku Szelągowskiego, wzdłuż ul. Szelągowskiej do ul. Garbary.
- Inicjatywa wyszła od lokalnej społeczności Winograd, która chciała uporządkowania terenu nadwarciańskiego. Ten odcinek powstawał na skutek oddolnego poparcia, gdyż
Wartostrada nie była oczkiem w głowie ówczesnych władz
- wspomina Mariusz Wiśniewski, który w tamtym okresie był miejskim radnym.
Po wybudowaniu pierwszego odcinka Wartostrady okazało się, że jest on chętnie wykorzystywany przez mieszkańców Winograd. Teren w okolicach parku Szelągowskiego ożył i w wolnych chwilach przyciągał coraz więcej osób.
- Ten rejon przez dziesiątki lat był zapomniany i porośnięty dziką roślinnością, a nagle otworzyły się piękne plenery, które odsłoniły ciekawe miejsca.
Pojawiły się elementy, o których mieszkańcy nie wiedzieli, jak np. pozostałości dawnego parku Bractwa Kurkowego przy ul. Szelągowskiej
- opowiada Mariusz Wiśniewski.
Poznaniacy poszli więc za ciosem, postulując powstanie kolejnych odcinków. I tak w kolejnych latach po zachodniej stronie Warty powstało przedłużenie trasy od parku Szelągowskiego do mostu Lecha oraz droga od mostu Królowej Jadwigi, wzdłuż parku Mazowieckiego do ul. Czartorii. Z kolei na wschodnim brzegu rzeki powstawały odcinki od mostu Przemysła, wzdłuż os. Piastowskiego do Rataj oraz od mostu Lecha do Śródki.
Na początku tego roku rozpoczęła się budowa ostatniego długiego odcinka po wschodniej stronie rzeki. Mimo problemów związanych z wylewającą Wartą, trasa została ukończona w terminie. Jeszcze w maju poznaniacy mogli korzystać z nowego odcinka, który połączył wcześniej wybudowane fragmenty Wartostrady po tej stronie rzeki i przebiega od Rataj do Śródki. Obecnie trwają na nim prace wykończeniowe, zaś władze miasta zapewniają, że problemy z wylewającą Wartą nie będą miały wpływu na jakość trasy.
- W przyszłości zalania mogą mieć oczywiście miejsce, jednak projektant i wykonawca zdawali sobie sprawę z tego, na jakim terenie ma przebiegać droga i nie zgłaszali zastrzeżeń. Nie można wykluczyć, że zalania w przyszłości być może spowodują, że będzie potrzeba przeprowadzania jakichś prac remontowych - opowiada Paweł Śledziejowski, prezes spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.
Z kolei Włodzimierz Nowak zwraca uwagę, iż
przez ostatnie lata diametralnie zmieniła się świadomość poznaniaków dotycząca terenów nadwarciańskich, ich znaczenia dla miasta oraz możliwości wypoczynku nad rzeką.
- To zaczęło się powoli zmieniać w drugiej dekadzie XXI wieku. Przyzwyczajenie się, że jakaś część miasta może znów funkcjonować, nie jest jednak łatwym procesem. To nie zajmuje 15 minut, ale nawet kilkanaście lat. Teraz poznaniacy mają już świadomość, że takie miejsce istnieje i idziemy w dobrą stronę - opowiada Włodzimierz Nowak.
Ożywić łazienki rzeczne oraz połączyć Cybinę z Maltą
Cała Wartostrada ma liczyć około 13 km długości i powinna zostać ukończona do czerwca 2020 roku.
Żeby to zrealizować, władze miasta jeszcze w czerwcu ogłoszą przetarg na budowę kolejnego odcinka, który ma być gotowy do końca tego roku. Tym razem wybudowany ma zostać fragment trasy od mostu Przemysła do mostu Królowej Jadwigi.
- Mamy już zleconą i zaplanowaną budowę kolejnego 1,5-kilometrowego odcinka, biegnącego od mostu Królowej Jadwigi do mostu Przemysła I po zachodniej stronie Warty - mówi Paweł Śledziejowski.
Z kolei Mariusz Wiśniewski dodaje: - To będzie jeden z kluczowych odcinków, gdyż praktycznie domknie prawie całą pętlę Wartostrady. Trasa ma przebiegać wzdłuż ulicy Piastowskiej i przechodzić przez tereny, które obecnie są mało przyjazne i popularne. Mam jednak nadzieję, że osiągniemy tam podobny efekt jak w przypadku ul. Szelągowskiej.
Oprócz budowy kolejnego fragmentu Wartostrady władze miasta planują również odnowić znajdujące się na tamtych terenach łazienki rzeczne oraz Dziedziniec Pod Słońcem.
Modernizacja obu obiektów ma się rozpocząć w przyszłym roku.
2018 rok będzie też okresem, w którym w ramach procedury „Zaprojektuj i Zbuduj” ma zostać wyłoniony wykonawca kolejnych trzech fragmentów Wartostrady, które miałyby zostać ukończone najpóźniej w 2019 roku. Pierwszy odcinek ciągnąłby się od mostu Królowej Jadwigi do wysokości ul. Czartorii.
- Ta trasa przebiegałaby na terenach nadwarciańskich po wydeptanej tam obecnie ścieżce. Ona byłaby równoległa do istniejącej już drogi wzdłuż parku Mazowieckiego - wyjaśnia Mariusz Wiśniewski. I dodaje, że zjazd na tereny nadwarciańskie znajdowałby się przed mostem Królowej Jadwigi (jadąc od strony ul. Piastowskiej), zaś wyjazd znajdowałby się na wysokości ul. Czartorii, gdzie mają zostać zbudowane schody z kładką. W przyszłości możliwe byłoby przedłużenie trasy terenami nadwarciańskimi do mostu Chrobrego.
Zanim to jednak nastąpi, władze miasta najpierw chcą przedłużyć do mostu Chrobrego, biegnącą u góry wałów, trasę Wartostrady, która również kończy się na wysokości ul. Czartorii.
Problemem jest jednak prywatna nieruchomość, która znajduje się przy ul. Czartorii 5, tuż obok zaułku Ślepego Antka.
Władze miasta na razie nie mogą dojść do porozumienia z właścicielem działki w sprawie jej wykupu.
- Dlatego planujemy dobudować ścieżkę dookoła tej nieruchomości i poprowadzić ją do mostu Chrobrego. Objedziemy ten prywatny teren - mówi Mariusz Wiśniewski.
Kolejny budowany odcinek będzie znajdował się u podnóża Bramy Poznania. Ma przebiegać dołem i połączyć istniejącą już trasę od wiaduktu kolejowego do nowo wybudowanego odcinka, który dociera do Śródki. Ma to ułatwić poruszanie się rowerzystów i pieszych w tamtym rejonie.
W ciągu dwóch lat po wschodniej stronie Warty ma powstać jeszcze jeden dodatkowy odcinek.
-
To będzie jeden z najciekawszych fragmentów, gdyż połączy Cybinę z Maltą.
Ta trasa będzie przebiegała od Wartostrady przy Cybinie, pod ul. Jana Pawła II aż do ścieżek rowerowych nad Jeziorem Maltańskim - przekonuje Mariusz Wiśniewski.
Ostatni z brakujących fragmentów Wartostrady to trasa między mostem Chrobrego a Garbarami po zachodniej stronie rzeki. Ten odcinek powstanie jednak dopiero na samym końcu, prawdopodobnie w 2020 roku. - Najbardziej realne jest wykorzystanie ul. Szyperskiej, która zostanie rozbudowana. Następnie trasa przebiegałaby ul. Garbary i wpadałaby do istniejącej już Wartostrady wzdłuż ul. Szelągowskiej - ujawnia Mariusz Wiśniewski. I zapewnia, że miasto ma już odłożone 4 mln euro, za które dokończy budowę wszystkich odcinków Wartostrady.
Remonty, oświetlenie, monitoring, a w przyszłości też bulwary?
Dobudowa brakujących odcinków Wartostrady to jednak niejedyne działania miasta w przyszłości. Poza tym wyremontowane mają zostać dwa istniejące już fragmenty. Pierwszy z nich to trasa od mostu Przemysła do Rataj, zaś drugi to ścieżka wzdłuż parku Mazowieckiego. Ponadto wzdłuż całej Wartostrady ma zostać zamontowane oświetlenie, monitoring oraz elementy małej architektury, takie jak np. ławki i kosze na śmieci.
W dalekiej przyszłości, po 2020 roku, możliwa jest również budowa kładki pieszo-rowerowej od strony ul. Szelągowskiej na Ostrów Tumski.
- Dzięki temu, jadąc dalej ulicą Maryi Panny, można byłoby się dostać do mostu Chrobrego. Dużo będzie jednak zależało od tego, kiedy pojawi się nowy inwestor na terenie elektrociepłowni, którą Veolia chce sprzedać - nie ukrywa Mariusz Wiśniewski.
Z kolei Włodzimierz Nowak postuluje, by Wartostrada była jedynie pierwszym krokiem do dalszego rozwoju terenów nadwarciańskich.
-
Wciąż brakuje mi bulwarów nad Wartą i miejsc, gdzie można sobie spokojnie usiąść, tak jak to jest w Koninie czy Gorzowie Wielkopolskim.
Potencjał tego miejsca jest o wiele większy, co widać nawet po liczbie spacerujących - mówi Włodzimierz Nowak.
I dodaje: - Skoro Wartostrada i tereny nadwarciańskie już funkcjonują w świadomości poznaniaków, to w przyszłości oczekiwałbym zagospodarowania nadbrzeża poprzez odpowiednią zabudowę. Poznaniakom trzeba też zaoferować coś ciekawego, jak np. wydarzenia kulturalne, by na dłużej zatrzymali się nad Wartą. Dzięki temu nadbrzeże Warty może zostać wykreowane jako istotne miejsce w przestrzeni publicznej.
Z jeszcze innym pomysłem wychodzi za to prezydent Wiśniewski: - Docelowo uważam, że
Wartostrada nie powinna być tylko projektem poznańskim, ale przy kooperacji z gminami powinna wychodzić bardziej na północ i południe.
Spotkać chcą się m.in. władze gminy Czerwonak.
Jeśli spełnią się założenia władz miasta i miejskich aktywistów, Wartostrada i nadbrzeże Warty w przyszłości mogą być jednymi z najpopularniejszych miejsc w Poznaniu.