Anita Czupryn

Najważniejsza misja Jana Nowaka-Jeziorańskiego

Najważniejsza misja Jana Nowaka-Jeziorańskiego Fot. Bartosz Mrozowski/Materiały prasowe
Anita Czupryn

„Kurier” to jest też opowieść o tym, że nawet jeśli nie potrafimy wszystkiego, nie jesteśmy super bohaterami, to możemy nimi zostać, jeżeli jesteśmy zmotywowani, jeżeli mamy poczucie misji, jeżeli mamy poczucie, że możemy kogoś albo czegoś bronić - mówi Jan Ołdakowski

„Kurier” to ważny film, ponieważ?
Ponieważ jest o ważnej postaci. Ponieważ jest artystycznym pretekstem do tego, żeby przeczytać jego książkę „Kurier z Warszawy”; żeby zagłębić się w całą biografię Jana Nowaka-Jeziorańskiego.

Film pokazuje kilkadziesiąt dni z jego życia, w czasie których ma wypełnić misję. To mało?
Te dni zostały wybrane do filmu, bo on sam tę misję uważał za ważną. A dotyczyła czasu, w którym decydowały się losy milionów Polaków. Jest 1944 rok, kiedy jeden totalitaryzm - niemiecki - chwieje się w granicach Polski i nadciąga drugi - może nie używający obozów zagłady do sprawowania swojej władzy, ale również skierowany przeciwko polskiej suwerenności; który ma ludobójcze plany wobec części polskich elit. Nadchodzi więc moment, w którym trzeba się określić. Polacy również mają wówczas nadzieję, że to jest moment, który będzie decydował o pokoleniach.

Dlaczego Jan Nowak-Jeziorański uważał, że ta konkretna misja jest tak ważna?
Jego misja jest dowodem na to, że czasami nie można wiele zrobić. Leci jako kurier z Londynu do Polski - i nie opowiadam teraz filmu, ale mówię o faktach historycznych - by powiedzieć dowództwu, że alianci nam nie pomogą. Polska jest w rosyjskiej strefie wpływów i alianci nie pozwolą nawet użyć polskich jednostek wojskowych do pomocy w Powstaniu Warszawskim. Nie będzie lądowania brygady Sosabowskiego, co wcześniej brano niemal za pewnik. Przylatuje więc do Polski i widzi, że nasz kraj między tymi dwoma totalitaryzmami jest skazany na walkę. Ale pięć lat okupacji zrodziło w Polakach poczucie, że muszą się bronić. Podziemne państwo zbudowano w oparciu o to, że będziemy musieli przeciwstawiać się niemieckiej III Rzeszy, będziemy musieli wykonać próbę wywalczenia niezależności między dwoma przetaczającymi się przez polskie ziemie totalitaryzmami. Ta świadomość, że przez pięć lat budowano nie tylko struktury wojskowe, ale i cywilne, że trwają prace programowe…

… że jest rząd.
Rząd, który działa w podziemiu, że pisane są ustawy, przygotowywane dzienniki ustaw. Że w ogóle wyobrażano sobie strukturę Polski po zwycięstwie. To wszystko powoduje, że Jan Nowak-Jeziorański rozumie, iż polskim losem jest wziąć udział w powstaniu. Paradoksalnie, jest przeciwnikiem Powstania Warszawskiego, który jednocześnie zdaje sobie sprawę i będzie to powtarzać do końca życia - że Powstanie musiało wybuchnąć.

Dla mnie to najmocniejszy i chyba najbardziej wzruszający moment w filmie, kiedy te racje wyłuszcza kierownictwu Armii Krajowej.
Robi to trochę wbrew sobie.

Czyli co? Serce jednak wygrywa z rozumiem?

Pozostało jeszcze 85% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Anita Czupryn

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.