Naprawią niebezpieczny odcinek między Lubiatowem a Kosierzem

Czytaj dalej
Fot. Archiwum prywatne
Łukasz Koleśnik

Naprawią niebezpieczny odcinek między Lubiatowem a Kosierzem

Łukasz Koleśnik

Na drodze wojewódzkiej między Kosierzem a Lubiatowem dochodziło do wielu niebezpiecznych zdarzeń. Po remoncie ma być lepiej

Czekali długo. Sołtys Kosierza oraz radna gminy Dąbie Helena Rewers-Polewka już trzy lata temu składała pierwsze pisma, z prośbą o naprawę drogi. - To była pierwsza sprawa, którą zaczęłam się zajmować jako radna - opowiada.
Apele o naprawę feralnego odcinka pojawiały się już dużo wcześniej. Nic zresztą dziwnego. Trasa z Kosierza do Lubiatowa jest niebezpieczna, zwłaszcza dla kierowców, którzy nie znają tego rejonu.

- Dochodziło do wielu wypadków bądź kolizji. Niektóre z nich były poważne. Zdarzały się dachowania lub zderzenia czołowe. Był też wypadek z udziałem motocykla - wymienia Helena Rewers-Polewka.

Największym kłopotem nie była nawierzchnia asfaltowa. - Nie jest ona w zbyt dobrym stanie, ale to pobocze i nagłe zwężenie na drodze sprawiały, że dochodziło do takich zdarzeń - przyznaje sołtyska. - Pobocze było tak złe, że kierowcy nie chcieli na nie zjeżdżać. Uchylali się dosłownie minimalnie. Poza tym wspomniane zwężenie zaskakiwało wielu gości - dodaje kobieta.

Wkrótce jednak ma dojść do przebudowy odcinka Kosierz-Lubiatów. Dzięki naciskom ze strony radnych gminy Dąbie oraz radnego sejmiku wojewódzkiego, Łukasza Mejzy, udało się wywalczyć remont, którego koszt będzie opiewał na kwotę 1,40 mln zł.
- Bardzo długo walczyłem o tę drogę. Jesteśmy już naprawdę blisko remontu tego odcinka - przyznaje Ł. Mejza.

- Teraz musi się tylko zgłosić wykonawca, bo środki są zabezpieczone. Cieszę się, że tak mogłem pomóc mieszkańcom, bo wiem, że to naprawdę istotna inwestycja. Warto bić się o takie sprawy. Łatwo nie było, ale konsekwencja, ciężka praca i upór popłacają. Dla mnie to historyczna chwila, bo moja pierwsza interpelacja radnego, a także dziesiątki ostatnich spotkań, dotyczyły właśnie tej drogi, Kosierz i Lubiatów. Po wielu latach w końcu doczekają się normalnej drogi, a to wszystko dzięki wzorowej współpracy z mieszkańcami, radnymi i sołtysami z tych miejscowości - Heleną Rewers - Polewką, Łukaszem Chołuj - Mazurem oraz Marią Szymczak. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się przepchnąć tę sprawę i jesteśmy już tak blisko - podkreśla radny sejmiku.

- To nasz wspólny sukces, teraz tylko pozostaje czekać na wykonawcę - przyznaje radny gminy Dąbie, Łukasz Chołuj-Mazur, który już wiele razy zgłaszał potrzebę remontu tego odcinka. - Fatalny stan drogi doprowadził do kilku poważnych wypadków.
- Nowa nawierzchnia znacznie poprawi bezpieczeństwo i komfort podróży. To było dla nas, mieszkańców bardzo ważne i cieszymy się, że zostanie ona naprawiona. Dziękujemy - mówi H. Rewers-Polewka.

Niebezpieczne zdarzenia między Kosierzem a Lubiatowem
Nie dość, że droga pomiędzy Lubiatowem a Kosierzem jest niebezpieczna przez jej stan techniczny, to dodatkowo w tym regionie jest dużo zwierzyny. W komendzie powiatowej policji w Krośnie Odrz. dowiedzieliśmy się, że od sierpnia 2015 roku doszło do pięciu groźnych zdarzeń na tym odcinku:

- Kolizja z sarną przed Lubiatowem
- Kolizja - kierująca audi a 5 podczas wymijania otarła bok samochodu.
- Wypadek - auto uderzyło w drzewo. Kierująca seatem toledo próbowała ominąć trzy kucyki, które wybiegły na jezdnie i straciła równowagę. Dwie osoby ranne.
- Kolizja - kierujący skodą octavia zderzył się z sarną
- Kolizja - dachowanie na łuku przed Lubiatowem. Kierowca próbował ominąć zwierzynę leśną

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.