Nareszcie. Święta mogą być tańsze
Zgodnie z teorią tegoroczne Boże Narodzenie powinno być tańsze. Tyle teoria. W praktyce dajemy się porwać świątecznej atmosferze i wpadamy w sprytne pułapki zastawione przez handlowców.
W sklepach widać już przedświąteczne ożywienie, jednak, cytując jednego z handlowców, jest to na razie „rozpoznanie walką”, szacowane są siły przeciwnika, czyli ceny. Wkrótce jednak ruszą główne siły, gdyż pojawiły się już świąteczne bony, a to zwykle jest sygnał do ataku.
Zakupy na święta
- Na samo jedzenie pójdzie nam w tym roku jakieś 1,2 tys. zł - wylicza pani Jadwiga z Gorzowa. - Najwięcej na wędliny i na ryby. Mięso kupujemy najwyższej jakości, z małych masarni, wydamy na to z 350 zł. Ryby zamawiamy u małych, ekologicznych hodowców, wydamy z 200 zł. Tyle samo pójdzie też na jakieś dobre wino, szampana, butelkę mocniejszego alkoholu i na słodycze, te bardziej luksusowe. Reszta na owoce, soki i setki drobniejszych produktów potrzebnych do potraw świątecznych. A dodatkowo wydamy na prezenty. Więcej, odkąd na świecie pojawiła się nasza wnuczka. Na zabawkę dla niej pójdzie z 200 zł, a na prezenty dla dorosłych dzieci po 100 zł. Najbardziej jednak wykańczają promocje. Człowiek na każdym kroku widzi promocję, chce zaoszczędzić, więc z każdej chce skorzystać, i czasem traci głowę. Sama prawie kupiłam dywan, przeceniony z 899 zł na 400 zł, myślałam, że akurat będzie nowy na święta, warto skorzystać, ale zrezygnowałam. I podobnie jak w poprzednich latach, za te 1,2 tys. zł na sześcioosobową rodzinę zrobimy fajne, eleganckie święta.
Przed rokiem wydaliśmy w sumie jakieś 1.300 zł, i tak będzie i w tym roku
Izabela Jagieło i Sebastian Motyka z Żar szacują, że na święta wydadzą około 500 złotych. Maciek Sarnecki, również z Żar, przyznaje, że na same prezenty wydał już około 500 złotych, a to dopiero początek wydatków. Jak nic pójdzie połowa wypłaty. Jolanta Kwaśniewska z Nowej Soli przyjechała do zielonogórskiego hipermarketu.
- Na razie kupuję rozmaite kulinarne luksusowe drobiazgi, na przykład potrzebne mi są... kapary - tłumaczy. - Nie zmieniły nam się w ciągu roku dochody i nie widzę, aby zmieniły się w sposób zasadniczy ceny. Właśnie rozmawiałam z mężem, że przed rokiem wydaliśmy w sumie jakieś 1.300 zł, i tak będzie i w tym roku. Więcej będą kosztowały nas prezenty, cóż, dzieciaki rosną i mają coraz większe wymagania i ta presja tego, co mają rówieśnicy...
- Staram się zawsze wydawać na święta tyle samo - zdradza Iwona Maciejczyk z Zielonej Góry - Gromadzę zapasy wcześniej, żeby trafić na atrakcyjne promocje. Dziś wybrałam się na zakupy z dziećmi, ale generalnie tego nie robię. One zawsze wrzucą do koszyka coś, co nie jest potrzebne. Mam wrażenie, że ceny są podobne jak przed rokiem. Myślę, że uda mi się zmieścić w założonym limicie.
Ceny w sklepach
Nasi dziennikarze zrobili rajd po sklepach. Nawiasem mówiąc po tych samych, z których „koszyki” cen prezentujemy co rok. I tak w roku 2013 za takie zakupy płaciliśmy od 202 do 233 zł. Rok później było nawet o kilka złotych taniej. Jak wynika z tabeli, w tym roku ten zysk będzie większy nawet o 10 proc.
Tegoroczne Boże Narodzenie nie powinno być droższe? Nasze spostrzeżenia i szacunki naszych Czytelników potwierdzają statystycy. Ich zdaniem powinno być nawet taniej, gdyż w październiku tego roku ceny większości wybranych artykułów żywnościowych były niższe niż przed rokiem. I tak potaniała mąka pszenna (o 1,7 proc.), mięso wołowe z kością (3,7 proc.), szynka wieprzowa gotowana (3 proc.), kiełbasa wędzona (0,2 proc.). Droższa jest m.in. kasza jęczmienna (o 2,4 proc.) oraz bułka pszenna (2,3 proc.), kiełbasa sucha (1,3 proc.) i kurczak (1,9 proc.).
Co jeszcze jest tańsze? Ser dojrzewający (o 9,3 proc.), ser twarogowy półtłusty (3,9 proc.), mleko krowie spożywcze o zawartości tłuszczu od 3,2 proc. do 3,5 proc. (3,5 proc.), jaja kurze (o 1,9 proc.), masło świeże o zawartości 82-83 proc. tłuszczu (11,6 proc.). Podrożała natomiast śmietana o zawartości tłuszczu 18 proc (5,4 proc.). W górę „poszły” owoce i warzywa. I tak wzrosła cena marchwi (50,3 proc.), jabłek (o 32,9 proc.), cebuli (o 28,0 proc.), ziemniaków (o 23,6 proc.), cytryn (o 13,7 proc.). Potaniała kawa naturalna (o 11,9 proc.), herbata (o 4,2 proc.) i sok jabłkowy (o 1,4 proc.), ale droższy jest cukier (o 13,1 proc.).
Ceny z 8 grudnia
Okres żniw
Handlowcy już nie mogą się doczekać. Jak szacują specjaliści od rynku, w okresie świątecznym obroty w handlu rosną od 30 proc. w małych miejscowościach do nawet 80 proc. w większych. Poruszajmy się jednak ostrożnie, gdyż w tym okresie na klientów zastawia się najwięcej pułapek, a spece od merchandisingu, a więc sposobu ekspozycji i prezentacji towaru, zrobią wszystko, abyśmy kupili zupełnie nam niepotrzebne przedmioty. Bo jak uczy doświadczenie, w tym czasie jesteśmy bardziej skłonni do wydawania pieniędzy, także na produkty z wyższej półki, na które z reguły żal nam pieniędzy. Na te kilka okołoświątecznych tygodni centra handlowe przygotowują się kilka miesięcy, wydając na przygotowania 10-20 proc. budżetów marketingowych.
- To także dla nas okres żniw - mówi prosząca o anonimowość przedstawicielka firmy pożyczkowej. - Nadal obowiązuje zasada zastaw się, a postaw się. I to najgorzej ze starszymi ludźmi, do których zjeżdża rodzina. Goście nie pomyślą nawet, skąd dziadkowie wezmą pieniądze. Niektórzy młodzi tak samo, chcą się pokazać. Teraz każdy chce uchodzić za człowieka sukcesu... Chociaż od święta.
Ceny z 9 grudnia