Narkotyki, seks i młoda kobieta z Oświęcimia kupiona do agencji w Krakowie
Prawie dwa lata trwało śledztwo prokuratury dotyczące osób, które prowadziły agencje towarzyskie w krakowskich mieszkaniach, obracały narkotykami i handlowały kobietami. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia.
Dwaj mężczyźni przed czterdziestką to główni bohaterowie tej historii. Zorganizowali sieć mieszkaniowych agencji towarzyskich w Krakowie, które działały na os. Wiślane Tarasy, ul. Wincentego Pola, Walerego Sławka, Piwnej i Przemysłowej. Kiedy jedna z dziewczyn chciała zmienić klimat, zgodzili się, by przeniosła się do Wrocławia i tam pod trzema adresami świadczyła usługi. Pomogli jej znaleźć lokum i otaczali opieką. Płaciła im za to 2 tys. zł miesięcznie.
Seks i pieniądze
Dla oskarżonych liczyły się generalnie dwie rzeczy: seks i pieniądze. Swój biznes zorganizowali tak, że mieli i jedno, i drugie. Dla śledczych istotny był los kobiet, które wykorzystywał Tadeusz C. i Grzegorz L. ps. Listonosz.
Ich ofiarą padła m.in. Marta, młoda dziewczyna z Oświęcimia, którą los mocno doświadczył. Z jednym partnerem miała dziecko, z drugim kolejne, ale obaj odeszli. Po ostatnim związku zostało jej 10 tys. złotych długu, które musiała spłacać, bo to na jej nazwisko były zaciągnięte zobowiązania finansowe w różnych instytucjach.
Z dalszej części tekstu dowiesz się:
- jak kobieta wpadła w sidła mężczyzn
- na czym polegał seksualny test
- ile zarobili mężczyźni za nierządzie
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień