Narodowcy z Bydgoszczy obawiają się rodzin uchodźców [wideo]
Większość bydgoskich radnych jest za przyjęciem rodziny uchodźców i kilku sierot z Aleppo. Wczoraj zaprotestowała Młodzież Wszechpolska.
Radni pozytywnie potraktowali petycję stowarzyszenia „Ster na demokrację”, które (także w innych miastach) zachęca samorządy do przyjmowania uchodźców. „Widząc dramatyczne położenie ludności cywilnej w Aleppo, szczególnie dzieci, przy akceptacji Rady Miasta, jestem otwarty na podobne działania w przypadku uchodźców z tego miasta” - napisał w swoim stanowisku prezydent Rafał Bruski.
Podobnie zareagowali rajcy zasiadający w komisji rodziny. Od głosu wstrzymał się jej wiceprzewodniczący - Mirosław Jamroży z PiS, podkreślając, że na osiedlenie się w Polsce czekają także nasi rodacy ze wschodu Europy. Przypomnijmy tylko, że temat wywołał znacznie gorętsze reakcje podczas grudniowej sesji Rady Miasta, kiedy przedstawiciele PiS mówili o „prowokacji”.
Tymczasem wczoraj swoją petycję w ratuszu złożyli przedstawiciele bydgoskiego koła Młodzieży Wszechpolskiej. - Jest ona odpowiedzią na pismo stowarzyszenia „Ster na demokrację” - mówi Michał Goliński, prezes koła. - Naszym zdaniem radni bezkrytycznie zgadzają się na tę propozycję. Zaczyna się od małej grupki uchodźców z innego kręgu cywilizacyjnego, a efektem jest brak kontroli i takie wydarzenia, jak zamachy w Europie Zachodniej - dodaje Goliński.
Zdaniem działaczy Młodzieży Wszechpolskiej, zgoda radnych na przyjęcie uchodźców z Aleppo to „prztyczek w nos” dla PiS i środowisk narodowych lub eksperyment... - Który może się źle skończyć - kończy prezes bydgoskiego koła MW.