Rozmawiamy z Teresą Łozińską o planach założenia w Przybymierzu Koła Gospodyń Wiejskich. - Nie ma co robić tego na łapu-capu. Nie od razu Kraków zbudowano - mówi pani Teresa.
Przybymierz się zmienia, dużo rzeczy się dzieje. Wchodzicie w Nowy Rok z nowymi odważnymi planami?
W rzeczy samej. Pierwszym takim krokiem samoorganizacji się wsi jest założenie Koła Gospodyń Wiejskich. Kiedyś było u nas, ale takie nie wiadomo jakie. Przychodziły tylko trzy osoby. Nic wielkiego się nie działo, więc tamte panie zrezygnowały. A mi się marzy reaktywacja grupy i oczywiście jej poszerzenie. Zobaczymy, jak mieszkanki wsi zareagują. Czy będą chętne do współpracy? Bo samo założenie koła o niczym nie świadczy, trzeba mieć na nie jakiś konkretny pomysł. Bo zamiast KGW zrobi się zwykła cotygodniowa babska nasiadówa z ciastem i kawą (śmiech). Nie mówię, że to coś złego, ale nie o to chodzi.
A panie są chętne, by zawiązać koło?
Pewnie. Po wstępnych spotkaniach i zapisach widzę, że uda nam się coś zorganizować. Pomalutku, małymi kroczkami, przecież nie od razu Kraków zbudowano (śmiech). Mam nadzieję, że wieść się rozniesie i każdy zechce do nas dołączyć.
Pomysłów wam pewnie nie brakuje? Coś już szykujecie?
Rada sołecka planuje imprezę sylwestrową. Taką dla wszystkich mieszkańców Przybymierza i okolicznych miejscowości. Oczywiście obowiązują zapisy, byśmy wiedziały, ile zrobić jedzenia. Na razie to taka nieformalna grupa. Aby założyć stowarzyszenie, przy którym mogłoby działać koło gospodyń wiejskich, potrzeba dużo czasu. Poza tym to bardzo dużo papierkowej roboty, formalności... To też nie jest praca dla jednej osoby, musimy się tego wspólnie podjąć.
Niech zamknie pani oczy i wyobrazi sobie kobiety działające w kole za pięć lat...
Chcemy wyjść do ludzi z naszymi produktami! By promować nasz Przybymierz i Nowogród Bobrzański. Już się zastanawiałyśmy nad takim naszym produktem lokalnym. Do Budachowa jedzie się na pierogi, do Osiecznicy - na święto karpia, do Przylepu na miód. do Kargowej na święto czekolady. A do nas? No trzeba coś wymyślić! Każda z nas ma inny pomysł i jest dobra w innej dziedzinie. Myślimy o pierogach, naleśnikach, gołąbkach. Albo nawet ciastach. To by się na naszym terenie na pewno przyjęło. Za to robótki ręczne już mniej nas interesują. Starsze panie to może jeszcze coś dziergają na drutach... my pewnie pójdziemy w gotowanie!
Dziękuję za rozmowę
Krótko o Przybymierzu
Wieś w liczbach
- WPrzybymierzu żyje 320 mieszkańców, 159 kobiet i 161 mężczyzn.
- Sołtysem jest Roman Balak
- W skład rady sołeckiej wchodzą: Teresa Łozińska, Grażyna Przychodna, Stanisław Grzeszczyszyn i Marian Kogut.
- Zabytki: Według rejestru na listę zabytków wpisane są: kościół filialny pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zbudowany prawdopodobnie w XV wieku i dwór z przełomu XVIII i XIX w.