Nasze małe miasta przyciągają do siebie inwestorów jak magnesy
Prym wiedzie Babimost. Żeby ściągnąć ręce do pracy, wybuduje mieszkania. Firmy pukają też i do innych gmin.
Miasta robią wszystko, żeby zmniejszyć bezrobocie. Pomóc w tym mają pozyskani inwestorzy. Ale praca nie trafi do każdego...
- U nas nie pracują tylko ci, którzy pracować nie chcą. Reszta zatrudnienie ma - mówią mieszkańcy Babimostu, w którym prężnie działają i rozwijają się zakłady, takie jak Ikea Industry, TFP czy „Iste”. Pierwsze dwie firmy, łącznie dają zatrudnienie dla ponad 1.000 osób. Ikea zakończyła w minionym roku budowę ogromnej hali produkcyjno-magazynowej o powierzchni aż 10.000 mkw. TFP również się rozbudowuje. W pierwszej połowie tego roku ma tu powstać nowa hala o pow. 6.000 mkw. A to oznacza kolejne zatrudnienia w obu firmach.
- Ja tam jestem z pracy bardzo zadowolony. Mieszkam w Babi-moście, nigdzie nie muszę dojeżdżać, bo praca jest na miejscu - mówi Marcin Tomaszewski z TFP. - Poza tym uważam, że burmistrz odwala w naszym mieście kawał dobrej roboty. Sprowadza inwestorów, rozbudowuje obiekty sportowe, kulturalne. Tylko mieszkań mógłby zacząć więcej budować, żeby sprowadzać do nas nowych pracowników - dodaje pan Marcin.
Ale burmistrz Radny już wyszedł naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców.
W tym roku prawdopodobnie ruszy budowa pierwszego bloku mieszkalnego, którym burmistrz chce przyciągnąć do gminy nowych pracowników nie tylko z okolicy, ale i z sąsiedniego województwa. Jeśli będzie trzeba, bloków powstanie więcej.
A co dzieje się w powiecie świebodzińskim?
Stopa bezrobocia wynosi 9,8 proc. Podobnie jak przed rokiem. Czy bezrobocie może spaść? Na tak postawione pytanie burmistrz Dariusz Bekisz odpowiada, że pewnie. Dodaje, że od pewnego czasu obserwuje zwiększone zainteresowanie inwestorów, którzy kupili działki za tzw. łącznikiem i przygotowują się do budowy hali produkcyjnych. Jest to m.in. firma Kico Polska. Ale nie tylko. Halę buduje też Rota Metal i kilka innych. Zwiększenia zatrudnienia nie wyklucza prezes Seco/Warwick Polska Bartosz Klinowski. Ale podkreśla, że zależy to od sytuacji na rynku i wprowadzania na niego nowych produktów. W konsekwencji we wspomnianych firmach, może przybyć nawet 200-300 miejsc pracy, ale dopiero w 2017 roku.
W Krośnie Odrz. z bezrobociem również nie ma problemu
W samym mieście jest zaledwie 425 niezatrudnionych mieszkańców. W całej gminie w sumie 736 osób. Zadowolony jest z tego krośnieński burmistrz Marek Cebula. - Mamy bezrobocie na poziomie zaledwie kilku procent - przyznaje. Może dlatego do Krosna inwestorzy tak nie uderzają. Ale w tym roku pojawił się jeden, który przy ul. Bohaterów Wojska Polskiego chce produkować drewniane komponenty.
- A ja to bym mógł dojeżdżać do pracy rowerem, byleby ta praca była - mówi Zdzisław Michałkiewicz, który od ośmiu lat jest bezrobotny. Pan Zdzisław mieszka w Karczynie (gm. Sulechów) i miło wspomina czasy, kiedy praca była. - Teraz u nas, to głównie supermarkety budują i banki. A przydałyby się zakłady pracy z prawdziwego zdarzenia. Jak np. dawna Diana. A tu nic... - mówi.
W gminie Sulechów bezrobocie waha się w granicy 8 proc. Choć, jak informuje Edward Fedko, kierownik wydziału pozyskiwania środków unijnych i promocji gminy, cały czas spada.
- Pod koniec 2014 r. w naszej gminie było 1.400 bezrobotnych. Z końcem stycznia tego roku jest ich 1.088 - informuje. Miasto stara się cały czas sprowadzać nowych inwestorów, którzy daliby mieszkańcom pracę. Jeszcze w tym roku w Sulechowie ma pojawić się dodatkowe 300 etatów. Część w nowo powstającej galerii handlowej, restauracji Mc’Donalds i stacji paliw (w sumie ok. 200 miejsc pracy). Około sto osób będzie mogło znaleźć zatrudnienie w supermarkecie, jaki powstanie w miejscu dawnej Diany. Burmistrz Ignacy Odważny liczy, że kolejni inwestorzy pojawią się w sulechowskiej strefie ekonomicznej.
Bezrobocie prawdziwą zmorą jest w Gubinie
Według najnowszych danych jest tam ponad 1.100 bezrobotnych. A gdy doliczy się okoliczne wsie z terenu gminy Gubin, liczba wzrasta do ok. 1.700. Nowi inwestorzy mają trochę poprawić sytuację i łącznie dać pracę nawet 400 osobom. Niektórzy gubinianie się cieszą. - Nareszcie w mieście coś się dzieje. Miejmy nadzieję, że poprawi to sytuację z bezrobociem w naszym mieście - stwierdza Monika Wysocka.