Natalia Tylek, mała Małopolanka z wielkim talentem do śpiewania
Spośród ponad 2 tysięcy dzieci, stających do konkursu w programie „The Voice Kids 2”, to 11-letnia Natalia Tylek dostała się do etapu, który emitowany jest w telewizji. Małopolanka śpiewaniu podporządkowała całe życie. - To dla mnie ważne, daje mi wielką radość - mówi.
Natalia pcha ciężkie drzwi i wychodzi na scenę, która wydaje jej się mniejsza, niż w telewizji. Stres. Jej mama, Anna Tylek, przez chwilę myśli, że córka nie będzie w stanie wydobyć z siebie głosu. Ale Natalia podnosi mikrofon, adrenalina szaleje w żyłach. To ma być nowe doświadczenie, fajna przygoda. Okazuje się być czymś więcej.
American dream
Program „The Voice Kids 2”. Natalia, pochodząca z miejscowości Konary koło Mogilan, przechodzi etap przesłuchań w ciemno. Czwórka jurorów siedzi odwrócona plecami do młodego wokalisty . Warunkiem przejścia do kolejnego etapu jest odwrócenie się przynajmniej jednego z foteli.
Ten etap przechodzi tylko 54 dzieci. Natalia śpiewa piosenkę Ewy Farnej „Znak”.
Zaczyna świetnie, jedna z jurorek, Cleo, już na początku, kiwa z uznaniem głową. - Jest cwaniactwo w głosie! - śmieje się Baron, drugi juror.
Za kulisami, przyjaciółka Natalii robi znak krzyża - denerwuje się bardziej, niż Natalia, ale szeroko się uśmiecha. Kibicuje też rodzina - babcia z dziadkiem, ciocia i wujek oraz mama.
- Chcieliśmy, żeby dała z siebie wszystko, ale tak naprawdę nikt z nas nie spodziewał się, że zajdzie tak daleko - powie później pani Anna.
Publiczność klaszcze w rytm muzyki, widać, że widzowie dali się ponieść energii, jaką Natalia pokazuje na scenie.
Dziewczynka gestykuluje, uśmiecha się, brązowe, długie włosy tańczą w rytm jej kroków. Jest na swoim miejscu, czuje, że idzie jej nieźle.
Ale przez ponad trzy minuty, czyli niemal całą piosenkę, nic się nie dzieje. Fotele się nie odwracają. Natalia nie widzi jurorów, nie słyszy ich komentarzy - nie może więc wiedzieć, że są pod dużym wrażeniem.
W pewnym momencie stres robi swoje - dziewczynce brakuje powietrza w jednym z refrenów, bierze oddech w środku zdania. Jurorzy kwitują: - Zabrakło, ale poradziła sobie!
Mijają kolejne sekundy.
- Byłam pewna, że nikt się nie odwróci, więc śpiewałam już tylko do widowni - mówi po występie Natalia.
Przyjaciółki nie tracą nadziei, mocno zaciskają kciuki: - Proszę, proszę odwróćcie się! - błaga Wiktoria, starsza od Natalii o dwa lata. Ma na sobie koszulkę z napisem „Team Natalii”.
Na widowni faluje wielki transparent z napisem „Nati, Nati, jesteś boska, już cię kocha cała Polska!”.
W ostatnich trzech sekundach występu Natalii odwracają się dwa fotele jurorów.
Emocje biorą górę i Natalia piszczy, a po dziecięcej buzi płyną łzy szczęścia.
Udało się! Widownia szaleje, rodzina skacze z radości.
Chociaż Natalia Tylek ma dopiero 11 lat, to doskonale wie, co znaczą ciężka praca i zmęczenie.
Czytaj więcej:
- Trzeba było zapracować
- Bez parcia na szkło
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień