Nauczyciel to autorytet, wzór i przyjaciel [wywiad]
Rozmowa z Jolantą Metkowską, p.o. kujawsko-pomorskiego kuratora oświaty o zawodzie nauczyciela, cechach dobrego belfra i relacjach z uczniami.
- Co to znaczy być dobrym nauczycielem?
- Dobry nauczyciel to taki, który zawsze widzi dziecko lepszym niż jest ono w praktyce. Oczywiście, powinien on oceniać fakty, ale jednocześnie umacniać w dziecku poczucie własnej wartości. To niezbędne, aby pomóc mu odnaleźć drogę, wspierać w osiąganiu sukcesów i mobilizować do dalszej pracy. Dobry nauczyciel to mistrz, przewodnik, wzór do naśladowania. Niezależnie od czasów człowiek zawsze potrzebuje wzorców. Oczywiście nie chodzi o to, aby nauczyciel stał na katedrze i wykładał temat, ale aby współpracował z uczniem. Tylko wtedy jego praca będzie miała sens i przyniesie oczekiwane efekty.
- Dziś dzieci spędzają chyba więcej czasu w szkole niż w domu.
- To prawda, rodzice są zapracowani, brakuje im czasu dla dzieci. Tym ważniejsza staje się więc rola szkoły. Nauczycielem nie jest się przecież tylko na lekcji, ale we wszystkich sytuacjach w szkole i poza nią. Dlatego rolą pedagoga jest właśnie być wzorcem do naśladowania, a jednocześnie kimś, kto potrafi znaleźć drogę do ucznia.
- Nie jest to jednak takie łatwe.
- Ale jest możliwe i wcale nie takie rzadkie. Zauważmy, że dzieci lubią tych nauczycieli, z którymi mają dobry kontakt. Uczniowie czują, gdy nauczyciel ich akceptuje, docenia. Muszą mieć przekonanie, że są w stanie spełnić wymogi, jakie im się stawia. Zdarza się, że nauczyciel ceni tylko tych uczniów, którzy są dobrzy z jego przedmiotu. W takim przypadku dziecko nie będzie chętnie przychodzić na lekcje, nie mówiąc już o nawiązaniu dobrych relacji. Trzeba zawsze widzieć, gdy uczeń się stara, robi postępy, bo jest to dla niego bardzo ważne. Dobry nauczyciel cieszy się z sukcesu ucznia, dostrzega jego wysiłek. Oczywiście nie chodzi oto, aby chwalić dziecko za wszystko. Jednak jeśli nauczyciel zauważa, że uczeń pilnie pracuje, stara się, trzeba pokazać mu, że się to docenia. Ważne są pozytywne emocje, jakie się przekazuje. Jednocześnie należy pamiętać, że w relacji nauczyciel - uczeń obie strony muszą coś dać od siebie. Zupełnie nie o to chodzi. Powinna między nimi toczyć się dyskusja. Muszą pracować razem, bo wtedy są efekty. I uczniowie to widzą.
- Jakich nauczycieli zapamiętała Pani ze szkolnych czasów?
- Wymagających i życiowych. Takich, którzy bez większego rozgłosu bardzo dużo z siebie dawali. Bo żyli tym zawodem, szkołą, uczniami. Takie osoby zapamiętuje się na długo. Nie każdy może być nauczycielem. By nim zostać, potrzebna jest bezwarunkowa akceptacja dla ludzi i tolerancja. Nie wyobrażam sobie dobrego nauczyciela bez tych cech. Moim zdaniem są one niezbędne, aby być pedagogiem i wykonywać swój zawód tak, jak należy.
- Do naszego plebiscytu „Belfer Roku 2015/2016 ” kandydatów zgłaszają przede wszystkim uczniowie. Nauczyciele zawsze podkreślają, że jest to dla nich duże wyróżnienie, nawet istotniejsze niż sama wygrana.
- Na pewno fakt, że uczniowie chcą przyznać swojemu nauczycielowi tytuł „Belfra Roku” jest dla niego ważne. To z nimi przecież pracuje, dba o ich rozwój. Jeśli dzieci zgłaszają nauczyciela do takiego plebiscytu to znaczy, że ta osoba spełnia ich oczekiwania. Chcą w ten sposób podziękować swojemu nauczycielowi za to, że wymaga, ale jednocześnie jest dla nich wzorem, że motywuje i inspiruje ich do pracy. Uczniowie widzą i doceniają to, że nauczyciel zawsze ma dla nich czas i potrafi porozmawiać na różne tematy, nie tylko szkolne. Liczy się też poczucie humoru. Słowem, jeśli dzieci zgłoszą nauczyciela do plebiscytu „Belfer Roku” to w ich oczach na pewno jest on osobą zasługującą na ten tytuł.
Naszemu plebiscytowi patronują: Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy, Związek Nauczycielstwa Polskiego, Urząd Marszałkowski w Toruniu - Departament Edukacji i Sportu, wojewoda kujawsko-pomorski, Towarzystwo Wiedzy Powszechnej.