Korespondencja z USA. W amerykańskich szkołach średnio raz w tygodniu dochodzi do incydentu z udziałem broni. Zazwyczaj wydarzenia te trafiają jedynie do prasy lokalnej, chyba że dochodzi do tragedii. Jak niedawno w szkole w Parkland, na Florydzie, gdzie były uczeń zabił 17 osób.
Od tego fatalnego dnia nie upłynął nawet miesiąc, a już zgłoszono 40 przypadków nastolatków zapowiadających w mediach społecznościowych, że zrobią to samo. Dwunastu uczniów zostało aresztowanych.
W stanie New Jersey aresztowano 10-latka, który rozesłał do nauczycieli i administracji szkoły maile z groźbami i planem zabicia kolegów.
13-latek ze szkoły w stanie Ohio wniósł do łazienki broń, amunicję i fajerwerki. W jego telefonie komórkowym znaleziono szczegółowy opis planowanej akcji ataku na kolegów i nauczycieli. Z jakiegoś powodu zrezygnował i wykonał jedynie ostatni punkt planu- zastrzelił się sam.
W stanie Georgia nauczyciel posiadający broń odmówił wpuszczenia uczniów do klasy, zabarykadował się i zaczął strzelać w okna. Nigdy wcześniej nie miał żadnych problemów w pracy...
Szkoła do wyburzenia
Uczniowie z Parkland wrócili już do szkoły. Mają zajęcia w innych miejscach, budynek, w którym odbyła się strzelanina jest ciągle zamknięty, podjęto decyzję, że ma zostać wyburzony. To ma pomóc uczniom i nauczycielom pozbyć się traumy.
Czytaj więcej:
- Co stało się w Parkland
- Jakie sa propozycje Prezydenta Trumpa
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień