Nauczyciele biegają od szkoły do szkoły
W Bydgoszczy jest 121 nauczycieli, którzy łączącą pracę w kilku szkołach, by mieć etat. Rodzice już mają obawy, czy nie będzie to ze szkodą dla ich dzieci.
„Czy była dzisiaj matematyka?- Nie, ciągle nie ma nauczyciela. Nie było też fizyki, bo pani w drugiej szkole zmienił się plan i nie zdążyła na naszą lekcję” - ten wpis na facebookowej stronie „Rodzice przeciwko reformie edukacji” wywołał lawinę komentarzy. - Nauczycielka mojej córki łączy pracę w kilku szkołach - mówi pan Krzysztof z Fordonu. - Jakim cudem ma się skoncentrować na nauczaniu naszych dzieci, skoro wędruje od szkoły do szkoły. Nie wspomnę już o tym, że kontakt z nią będzie utrudniony, bo często jej nie będzie.
Gimnastyka z planem
W Szkole Podstawowej nr 14 w Bydgoszczy takich „nauczycieli w drodze” jest 10. - To nauczyciele chemii, fizyki, geografii, języka niemieckiego, doradztwa zawodowego i wuefiści - wylicza Anna Bross-Krymer, dyrektorka szkoły. - Ułożenie planu lekcji to była prawdziwa gimnastyka. Staraliśmy się, żeby takie osoby raz w tygodniu miały zajęcia przed południem, a raz po południu. Chodziło o to, by umożliwić rodzicom kontakt z takimi pedagogami. Podjęliśmy też decyzję, że zebrania z rodzicami będą zawsze we wtorki, bo tego dnia będziemy mieli też na miejscu w szkole wszystkich nauczycieli dochodzących. Na szczęście, są oni z Bydgoszczy, z gimnazjów przy ulicach Gajowej, Czackiego czy Karłowicza, więc nie będą tracić zbyt dużo czasu na dojazdy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień