Nauczyciele mają dość! Niskich zarobków i wysokich wymagań. Dlatego protestują

- Nie żądamy cudów. Chcemy tylko, aby godnie zapłacono nam za naszą pracę - mówią nauczyciele, którzy wzięli udział w sobotniej manifestacji związkowców w stolicy.

Adrian Woźniak jest nauczycielem języka angielskiego w jednej z grudziądzkich podstawówek. Pracuje w szkole szósty rok. W sobotę pojechał do Warszawy, aby wziąć udział w ogólnopolskiej manifestacji OPZZ i ZNP. - Sytuacja w polskiej oświacie bardzo mi się nie podoba - mówi. - Uważam, że należało uczestniczyć w tym proteście, aby pokazać rządowi, że nie zgadzamy się na takie traktowanie nauczycieli.

Więcej zarobią w markecie

Przeciwko niskim płacom protestowali w stolicy przedstawiciele różnych sektorów budżetówki. Byli m.in. pracownicy ZUS, urzędów, służby zdrowia, straży pożarnej, pocztowcy. Według szacunków związkowców ulicami Warszawy przeszło ponad 20 tysięcy osób.
Najliczniejszą grupą byli nauczyciele, którzy stanowili około połowę protestujących. Wśród nich - również pedagodzy z regionu. Było ich około pół tysiąca.