Nauczyciele na zwolnieniach albo na kwarantannie. W szkołach i przedszkolach w Poznaniu pojawiają się coraz większe braki kadrowe
Coraz więcej zachorowań na COVID-19 pojawia się również wśród nauczycieli. Wielu z nich przebywa na zwolnieniach lekarskich albo jest objętych kwarantanną. W szkołach i przedszkolach, które nadal są otwarte, powoduje to problemy kadrowe. Dochodzi nawet do sytuacji, w których dyrektorzy nie są w stanie zapewnić opieki wszystkim dzieciom.
Przedszkola i klasy I-III szkół podstawowych nadal pracują stacjonarnie. W kraju każdego dnia przybywają tysiące nowych zakażeń koronawirusem. Nauczyciele podstawówek i przedszkoli przechodzą na zwolnienia lekarskie albo są obejmowani kwarantanną. Dyrektorzy szkół i przedszkoli w Poznaniu przyznają, że coraz częściej pojawiają się problemy z obłożeniem planów lekcji.
Czy podstawówki powinny przejść na nauczanie zdalne? Zobacz wideo:
W jednym z przedszkoli dyrekcja prosiła rodziców, by nie wszystkie dzieci brały udział w zajęciach, ponieważ przez kilka dni brakowało nauczycieli.
- W tamtym tygodniu mieliśmy spory problem w przedszkolu. U jednej z nauczycielek potwierdzono COVID-19 i ze względu na kontakty, które miała z innymi opiekunami, grupa pracowników została skierowana na kwarantannę. Doszło do tego, że mieliśmy pięciu na dziesięciu nauczycieli w pracy i nie byliśmy w stanie zapewnić opieki wszystkim przedszkolakom. Poprosiliśmy wówczas rodziców, by w miarę możliwości nie wszyscy przysyłali dzieci do przedszkola
– mówi Beata Korbanek, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 5 w Poznaniu.
- Teraz już kwarantanna się zakończyła i nie pojawiają się braki kadrowe – dodaje.
Podobnie w Szkole Podstawowej nr 51 w Poznaniu brak nauczycieli komplikuje planowanie zajęć.
- Jest to zdecydowany problem, zwłaszcza w ostatnich dniach. Planowanie zajęć jest bardzo utrudnione, bo po prostu fizycznie nie ma kto wykonywać pracy. U mniej przez ostatnie półtora tygodnia brakuje wielu nauczycieli, a zwłaszcza tych od konkretnych przedmiotów w klasach starszych. To coraz bardziej się nasila w wielu szkołach - podkreśla Kamila Pona, dyrektor szkoły.
W jednej z podstawówek w Poznaniu wprawdzie na razie braki kadrowe nie kolidują z planem lekcji, ale dyrektor martwi się, że ze względu na niewielką liczbę zatrudnionych nauczycieli, może pojawić się kłopot.
- Nie mam aż tak dużych braków kadrowych, ale obecnie pięciu nauczycieli jest na zwolnieniach. Wspierają nas nauczyciele ze świetlicy, którzy prowadzą edukację wczesnoszkolną w zastępstwie za nauczycieli, których nie ma. Na razie sobie radzimy, ale zakładam, że za kilka dni może być tak, że nie będzie miał kto uczyć. Mamy małą szkołę i kadra nie jest aż tak liczna
- przyznaje Sławomir Eliks, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 91 w Poznaniu.
Dyrektor poznańskiego przedszkola podkreśla natomiast, że choć dzieci często przechodzą COVID-19 bezobjawowo, to zarażają innych, co powoduje, że opiekunowie coraz częściej obejmowani są zwolnieniami lub kwarantanną.
- Dzieci tak jak i my dorośli również „roznoszą” wirusa, dlatego też i w przedszkolu istnieje zagrożenie epidemiologiczne. Mamy coraz większe braki kadrowe (zwolnienia lekarskie, opieka nad dzieckiem, kwarantanny), pracownicy coraz bardziej obawiają się o zdrowie swoje i swoich rodzin. Być może w chwili obecnej, patrząc na codzienny wzrost liczby zakażeń, zajęcia powinny zostać zawieszone na dwa tygodnie? – zastanawia się Elżbieta Przybylak, dyrektor Przedszkola nr 77 w Poznaniu.
-------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień