Nauczyciele obawiają się połączenia szkół
Gorąco było we wtorek, 8 grudnia w gubińskim urzędzie miejskim. Nauczyciele początkowo nie zostali wpuszczeni na obrady komisji oświaty. Co działo się później?
Temat reorganizacji szkół powiatowych w mieście przygranicznym budzi dużo emocji. Nauczyciele Zespołu Szkół Licealnych i Technicznych oraz Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nie wiedzą dokładnie, co ich czeka po połączeniu placówek. - Boimy się po prostu o naszą przyszłość - mówili wspólnie przed drzwiami, za którymi obradowała komisja oświaty gubińskiej rady miasta.
Dlaczego przed?Ponieważ przewodniczący Robert Woszak początkowo nie chciał wpuścić licznej grupy, obawiając się, że nie będzie to dyskusja, tylko wzajemne przekrzykiwanie się.
Co proponuje starostwo?
Temat połączenia obu szkół sprawił, że personel jednej i drugiej placówki jest ze sobą skłócony. - Jeśli dojdzie do połączenia proponowanego przez starostwo, stracimy tylko my. Wypracowaliśmy sobie pewną markę. Pomimo że każdego roku we wszystkich placówkach jest coraz mniej uczniów, my cały czas trzymamy poziom - mówiła Jolanta Fedro z ZSLiT oraz przedstawicielka związków zawodowych.
Szkoły miałyby zostać połączone, doszłoby do zmiany nazwy na Centrum Kształcenia Zawodowego i całością zarządzałby tylko jeden dyrektor. Takie połączenie miałoby sprawić, że powiat zaoszczędzi. W tej chwili na oświatę w Krośnie wydaje około 700 tysięcy zł, natomiast w Gubinie - 3 mln zł.
- Ale o jakich oszczędnościach mowa, skoro tylko ma zostać zlikwidowany jeden etat dyrektorski? Najlogiczniejsze byłoby przeniesienie szkoły do jednego budynku - zauważył Ryszard Sibiński z ZSLiT. Przedstawiciele obu szkół przyznali jednak, że nie znają żadnych szczegółów. - Starostwo pracuje nad koncepcją pół roku i nie ma nic - stwierdza pan Ryszard.
Jeden budynek, czy dwa?
Tymi wypowiedziami zaskoczony jest starosta Mirosław Glaz. - Związki zawodowe oraz dyrektorzy są na bieżąco informowani. Połączenie ma sprawić, że jedna dyrekcja będzie lepiej wszystkim zarządzać, nie będzie rywalizacji między naszymi placówkami - tłumaczył. - Poza tym nie chodzi tylko o oszczędności, ale jako centrum będziemy mogli się starać o dofinansowania na szkolnictwo zawodowe. Co do umiejscowienia szkoły, to jeszcze nie wiadomo, czy to będzie jeden budynek, czy dwa. Zadecyduje o tym dyrektor.