Nauczyciele to zawód podwyższonego ryzyka. Czy jak dostali coś więcej niż kwiaty na zakończenie roku szkolnego będą łapówkarzami?
"Obyś cudze dzieci uczył" to była przez lata obelga. Dziś to powiedzenie to wyzwanie nie tylko dla nauczycieli, ale też dla niektórych polityków
Dziś nauczyciele obrzucają nią rządzących, bo pensje małe i prestiż zawodu spada. Rządzący na to, że i tak dali nauczycielom więcej niż poprzednicy, a jeszcze im dołożą.
Tymczasem niektórzy pedagodzy, w tym obecni ministrowie, którzy weszli do polityki, do tablicy wracać nie chcą, bo bliżej im do pensji wypłacanych w euro w Brukseli.
A jeśli chodzi o pieniądze... Pojawiły się opinie, że jeśli nauczyciel przyjmie na zakończenie roku coś więcej niż kwiatki, a wartość darów przekroczy 50 złotych, może być uznany za łapówkarza.
Jak widać, zawód nauczyciela jest ryzykowny, stresujący i nisko opłacany, co może grozić kolejnymi protestami. Ale nauczyciele – mimo to – są za swoimi uczniami, a ci za swoimi belframi.
Wspaniałych wakacji życzę wszystkim!