Nawarzyli piwa w Przemyślu. Pils smakuje wybornie. A stout? Dowiemy się w maju

Z ogromnego zbiornika, unitanku, piwowar Daniel Kilar ulewa po odrobinie stouta do szklanek. Smak? Śmiało można się delektować, jednak pan Daniel orzeka, że zanim piwo trafi do klienta, jeszcze dwa miesiące musi leżakować. A decyzja piwowara jest najważniejsza.

Pod koniec ub. roku po Przemyślu rozeszła się wieść, że powstał Browar Grodzki Przemyśl. Pierwszy od kilkudziesięciu lat browar w tym mieście, rzemieślniczy. Od razu wzbudził ogromne zaciekawienie. Potem w browarza ruszyła produkcja i kilkanaście dni temu pierwsze butelki piwa z etykietą Browar Grodzki Przemyśl pojawiły się w wybranych sklepach. Na portalu nowiny24.pl opublikowaliśmy fotogalerię z wnętrz browaru i… euforia w mieście. Nareszcie przemyślanie mają swój browar i do tego z Przemyślem w nazwie!

Do ok. 1970 r. w Przemyślu działał Stary Browar Przemyski, przy ul. Węgierskiej. Od czasu jego zlikwidowania przez prawie 50 lat Przemyśl był piwną pustynią, nie miał własnego piwa. W Podkarpackiem, które chce przyciągać turystów, nie ma zbyt wielu rzemieślniczych browarów z własnym piwem.

- Ten pomysł chodził za mną ze 20 lat. Dawniej w domowy sposób warzyłem piwo dla siebie. Kiedyś odwiedziłem we Wrocławiu browar rzemieślniczy Spiż. Piękny lokal, na dole w ratuszu. Piwo warzone jest na oczach klientów. Zapragnąłem mieć taki sam - wspomina Jacek Bąk, właściciel firmy, która posiada browar w Przemyślu. Prowadzi go z dwiema córkami i zięciem Danielem Kilarem, który jest dyplomowanym piwowarem po kierunku browarnictwo i słodownictwo na Akademii Rolniczej w Krakowie.